Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2019

Dystans całkowity:204.88 km (w terenie 32.00 km; 15.62%)
Czas w ruchu:10:19
Średnia prędkość:19.86 km/h
Maksymalna prędkość:36.50 km/h
Suma podjazdów:970 m
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:40.98 km i 2h 03m
Więcej statystyk
41.19 Km 2.00 Km teren
02:10 H 19.01 km/h
  • 32.11 km/h Max
  • W górę 159 m
  • Bike: Peak

    2 godziny w zimowej brei

    Niedziela, 27 stycznia 2019 · dodano: 27.01.2019 | Komentarze 2

    No i wygląda na to, że zima w tym roku się nie może zdecydować. Wczoraj piękny śnieg i mrozik a dzisiaj znowu lekko na plusie i wszystko zaczęło się roztapiać tworząc strasznie nieprzyjemną śnieżno- błotną chlapę. Mimo niekorzystnych warunków o 10 ruszyłem wraz z Maciejem pokręcić choć trochę. Trasa asfaltem przy S5 do Chwałkówka, gdzie zastaliśmy lekki opad deszczu i zawróciliśmy do Gniezna. Zawsze to 2 godzinki przekręcone, lepiej niż nic :D.



    39.05 Km 25.00 Km teren
    02:02 H 19.20 km/h
  • 33.47 km/h Max
  • W górę 257 m
  • Bike: Peak

    W końcu zima!

    Sobota, 26 stycznia 2019 · dodano: 27.01.2019 | Komentarze 0

    No, nareszcie warunki zrobiły się iście zimowe. W nocy nasypało śniegu, od rana utrzymywał się kilkustopniowy mrozik i do tego nie wiało za mocno. Taką aurę postanowiliśmy wykorzystać nie inaczej niż przekręcając kilka kilometrów. Zgadałem się z Norbertem i o 11 ruszyliśmy na podbój zimowych szlaków. A plan wymyśliliśmy ambitny- Jankowo i okolice Wierzbiczan. Pierwsze kilometry były bardziej na rozpoznanie i przyzwyczajenie się do zachowania roweru na śliskiej nawierzchni. Później jechało się spoko ;). Zahaczyliśmy o wspomniane Jankowo i Wierzbiczany twardo przebijając się terenem i zaliczając również podjazd na skarpę jak i singielek na niej- tu była wskazana wzmożona czujność ;). Powrót w sporej części lasami, miejscami pełnymi kolein (obyło się bez żadnej gleby). Przyjemna zimowa jazda. 







    42.89 Km 5.00 Km teren
    01:52 H 22.98 km/h
  • 34.95 km/h Max
  • W górę 191 m
  • Bike: Peak

    Luźna jazda w styczniowym słońcu

    Niedziela, 20 stycznia 2019 · dodano: 23.01.2019 | Komentarze 4

    W końcu trafił się weekend z lepszą pogodą, a wręcz idealną na kręcenie. Lekki mróz, oszroniony krajobraz i piękne słońce. Grzechem byłoby siedzieć w taką aurę w domu więc poszedłem przewietrzyć swój leniwy zadek i zaznać przyjemności jazdy. Głównie wyszło asfaltem, choć mały terenowy odcinek również się znalazł. W zasadzie dziś głównym celem było sprawdzenie wytrzymałości baterii w kamerze i wypadło całkiem nieźle.









    Kategoria <50 Km


    42.25 Km 0.00 Km teren
    02:09 H 19.65 km/h
  • 36.50 km/h Max
  • W górę 222 m
  • Bike: Peak

    Na dęby w Mielnie

    Sobota, 12 stycznia 2019 · dodano: 13.01.2019 | Komentarze 3

    Spontan wyjazd w przerwie od opadów deszczu. Pojechałem na dawno nie odwiedzane dęby w Mielnie- które to są pomnikami przyrody. Powrót w zapadających ciemnościach i przy mżawce- czyli pierwszą jazdę w mokrych warunkach mam zaliczoną :).







    Kategoria <50 Km


    39.50 Km 0.00 Km teren
    02:06 H 18.81 km/h
  • 28.99 km/h Max
  • W górę 141 m
  • Bike: Peak

    Tradycyjnie w Trzech Króli

    Niedziela, 6 stycznia 2019 · dodano: 13.01.2019 | Komentarze 3

    OK- długo mnie nie było tutaj, po prostu pogoda nijak mnie nie zachęca do wyjścia z domu. Wybitnie nierowerowa dla mnie. Ale dorocznego wypadu w święto Trzech Króli po prostu nie mogło zabraknąć. Za cel obrałem głaz narzutowy w Sokolnikach i oczywiście został osiągnięty. Z wyjazdu najbardziej zapamiętałem walkę z zimnym wiatrem na połowie trasy. Mimo to w sumie nie było najgorzej. Przy okazji testowałem jak nagrywa niedawno zakupiona kamerka- i chyba nie jest tragicznie.










    Kategoria <50 Km