Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:867.78 km (w terenie 315.00 km; 36.30%)
Czas w ruchu:38:21
Średnia prędkość:22.63 km/h
Maksymalna prędkość:56.22 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:51.05 km i 2h 15m
Więcej statystyk
49.68 Km 20.00 Km teren
02:17 H 21.76 km/h
  • 39.93 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Wierzbiczany, Jankowo

    Niedziela, 29 czerwca 2014 · dodano: 29.06.2014 | Komentarze 0

    Dzisiaj po dłuższej przerwie znów wskoczyłem pokręcić się po okolicznych lasach. Trasa układana tak, żeby mieć sporo terenu pod oponami. Wyszło następująco: Gębarzewko, Cielimowo, Las Miejski, Osiniec, Szczytniki, Wola Skorzęcka, Lubochnia, las Wierzbiczański, Jankowo, Gniezno i dom. Wracacając na torach spotkałem Mistra Jerrego i chwilę pogadaliśmy. Cała droga powrotna od Gniezna to jazda w czerwcowym ciepłym deszczyku ;).
    Kategoria <50 Km


    35.62 Km 27.00 Km teren
    01:40 H 21.37 km/h
  • 30.57 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Luźno z nóżki na nóżkę

    Środa, 25 czerwca 2014 · dodano: 25.06.2014 | Komentarze 9

    Dziś po dłuższej przerwie jazda po okolicy. Ostatnio jakoś nie miałem chęci na rower, a to z kilku powodów. W sobotę praktyczny egzamin zawodowy- który poszedł prawie idealnie :), niedziela to błogie lenistwo, poniedziałek w zasadzie również. Chciałem wyjść już wczoraj, ale po południu dopadły mnie jakieś ekscesy żołądkowe i nie było szans pokręcić. Za to dzisiaj już się polepszyło i w końcu mogłem usiąść w siodle ;). Jazda jak w tytule "z nóżki na nóżkę" i w większości w terenie. Trasa: Pawłowo, lasem przez Rezerwat Bielawy, Brzózki, Rakowo, Jezierce, Wierzyce, Przyborowo, Leśniewo, Baranowo. Całkiem przyjemnie po takiej przerwie od jazdy. 
    No i w niedzielę miało być XC w Mosinie, niestety zostało odwołane. I tym sposobem miesiąc treningów poszedł się hulać :D. 

    A teraz fotka Seba Style :D
    Kategoria <50 Km


    101.80 Km 55.00 Km teren
    05:09 H 19.77 km/h
  • 47.85 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Po chynchach z klanem Horemskich :)

    Piątek, 20 czerwca 2014 · dodano: 20.06.2014 | Komentarze 6

    Na dzisiejszą jazdę ugadałem się z Asią i Marcinem- w planach było "tylko" jechać na kamloty w Górze :D. 
    Wyjazd na spotkanie przed 8 rano, żeby zdążyć na 9 na Pobiedziski rynek. Standard przez Czerniejewo, Wierzyce, Gołuń. W Gołuniu Sigma stwierdziła, że zaraz zabraknie jej prądu, co zakomunikowała obrazkiem końcówki baterii i napisem 'Low Power' lub też coś w tym guście :D. W Pobiedziskach spotkanie z przewodnikami tripu i w drogę. Początek kawałek drogą Pobiedziska- Kociałkowa i myk w las. Marcin miał rolę kierownika i jak przystało oprowadzał po super terenach. Szuterkami, piachami, ekstra singlami w Promnie nawet nie wiem kiedy zajechaliśmy do Jezierc nad jeziorka w lesie. Tu też przebijanie się przez jakieś single i krzaczory :D. Znad jezior kierunek Nekielka, przy okazji robiąc przerwę przy "Szwedzkim Okopie"- czyli pozostałością po grodzisku. Dalej przez Wagowo, wąwozik w Nowej Górce w okolice Kociałkowej. Stamtąd też jakimiś chynchami Seby i później trochę asfaltem do Góry i na kamloty. Tak się zastanawiałem co to są za kamienie, a one znane mi są z Ringu Poznańskiego. Fajnie się zjeżdża po nich, wszystko trzęsie- dobre uczucie ;). Po tym mokrymi kamolami pod górę, na Dębiniec i przez Kaczynę do Pobiedzisk. W czasie jazdy oczywiście jadaczki się nie zamykały jak starym przekupom na targu :D. Po tripie zostałem zaproszony i poczęstowany pyszną kawą- dzięki ;). No i również dzięki wielkie za poratowanie baterią do licznika. 
    Powrót do domu poszedł mega szybko z wiatrem w plecy przez Gołuń, Wierzyce, Przyborowo. No i 3 km przed domem złapał mnie mocniejszy deszcz, przez co wróciłem mokry ;). 

    Asia w chynchach ;)


    Kolejne chynchy na trasie :)


    A tak naginamy podjazd wąwozem




    Taka tam skarpa w Promnie


    "Szwedzki Okop"






    Kapliczka w Kaczynie



    23.54 Km 5.00 Km teren
    00:57 H 24.78 km/h
  • 34.81 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Pojeżdżone

    Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 19.06.2014 | Komentarze 0

    Wczoraj zrobiłem sobie dzień wolny od jazdy, więc dziś musiałem trochę zakręcić korbą. Mimo, że pogoda jakoś za bardzo nie zachęca do wyjścia nie było zmiłuj. No i po wyjściu okazało się, że jest dość ciepło nawet wiatr nie ochładzał zbytnio. Wybrałem trasę Czerniejewo, Kąpiel, Nidom, Pawłowo. Dziś tak na odmulenie zrobiłem 4 interwały po 5 min. Trzeci dał w kość bo cały pod wiatr, za to w nogach fajne pieczenie przez to było ;).
    Kategoria <50 Km


    23.00 Km 18.00 Km teren
    01:00 H 23.00 km/h
  • 34.18 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    23 km na 23 lata ;)

    Wtorek, 17 czerwca 2014 · dodano: 17.06.2014 | Komentarze 4

    Tak, dziś pyknął mi kolejny rok żywota- to już 23 :). Oczywiście postanowiłem uczcić go rowerowo i po skończonych zajęciach wskoczyłem na Lawinkę. Pomyślałem, że miło będzie zrobić z tej okazji symboliczne 23 km w siodle. I akurat dokładnie tyle wyszło no i średnią również 23 km/h wykręciłem :). Także dziś liczba 23 jak najbardziej na miejscu ;). Trasa w większości terenowa i wiodąca przez skraj lasu Czerniejewskiego. Jechałem w okolicach takich wsi jak Pawłowo, Goranin, Przyborowo, Leśniewo, Baranowo i dom. I wczoraj też mały prezent sobie sprawiłem- pisemny egzamin zawodowy zdany na 34 pkt. na 40 możliwych, jeszcze w sobotę czeka mnie praktyczny- to już formalność ;).
    Kategoria <50 Km


    75.56 Km 15.00 Km teren
    03:19 H 22.78 km/h
  • 41.02 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Września

    Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

    Na drugi wyjazd dzisiaj zgadałem się z Marcinem oraz Panem Jurkiem. Rzuciłem hasło Września, ot tak- dawno nie szalałem na Małpim Gaju :). Więc po przyjeździe z miasta szybkie ogarnięcie i krótko po 11 ruszyliśmy w drogę. Dojazd standardowo przez Czerniejewo, Nowy Folwark, Psary- tu myk w prawo i ścieżką przy Zalewie do Wrześni i dalej na tor. I zaczęły się terenowe szaleństwa- zrobiłem 10 kółek. I stan toru pogorszył się od czasu, gdy byłem tu w kwietniu- przy trasie urosły już jakieś wysokie chwasty i w pewnych momentach nie widać, czy dobrze wybierze się ścieżkę na zjeździe. Na prostych i zakrętach za to walą one po kończynach, co nie jest zbyt przyjemne. Ale czego się nie wytrzyma dla treningu i poprawy formy ;). Pan Jurek i Marcin za to wygrzewali się w słońcu i czekali aż skończę, za co duże dzięki :). Z przygód- na 6- tym kółku uderzyłem w tył siodła jakoś mocniej i poszło do góry- szybki pit stop był. Chyba mam za ciężkie poślady :D. Dobre wieści, że wszystkie pętle bez problemu przejechałem- znaczy coś siły w łydzie jest :). Powrót przez Psary, Nowy Folwark, Czerniejewo, Nidom, Gębarzewo. W Gnieźnie na Wrzesińskiej żegnamy Marcina, a ja jadę jeszcze do Pana Jurka po poduszkę rozgrzewającą, którą dawali w pakiecie startowym w Kostrzynie. Powrót do domu przez Dalki. Super się czuję po takim przepaleniu na XC :).

    18.22 Km 0.00 Km teren
    00:54 H 20.24 km/h
  • 36.86 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Z rana

    Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

    Dzisiaj 2 wyjazdy i 2 wpisy są. Pierwszy raz to rano jazda do ciotki, żeby skrócić spodnie, bo potrzebuję na jutro, a później już czasu nie miałem. Do Gniezna dosyć zimny i silny przednio- boczny wiatr. Nie można było jechać szybciej niż 18 km/h, za to powrót przyjemniejszy.
    Kategoria <50 Km


    60.24 Km 0.00 Km teren
    02:31 H 23.94 km/h
  • 42.56 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Siłowo

    Sobota, 14 czerwca 2014 · dodano: 14.06.2014 | Komentarze 0

    Ostatnie 2 dni bez jazdy- bo albo nie było czasu albo nie było chęci. Za to dzisiaj mobilizacja była więc wyszedłem. Początek do Gniezna i dalej Szczytniki, Wola Skorzęcka, Lubochnia i Jankowo. Po drodze 4 interwały po 4 minuty z 4 minutowym odpoczynkiem. Miejscami ciężko, bo pod wmordewind. Z Jankowa do Strzyżewa i tu zrobiłem właściwy trening na dziś. Podjazd pod kościół 15x- na przełożeniu 32- 14 i z niską kadencją. Dobrze weszły, mięśnie przyjemnie pracowały. I wzrok babcinek jak podjeżdżałem tyle razy- bezcenny :D. Po siłowym napieraniu powrót do Gniezna, przejazd tak żeby ominąć sygnalizację i nie stać na światłach, przez Wenecję i przez Dalki do domu. A jutro jeśli będzie pogoda wybieram się na trening po pętli XC we Wrześni- ktoś chętny? ;)
    Kategoria 50-100 Km


    64.87 Km 15.00 Km teren
    02:29 H 26.12 km/h
  • 41.02 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Witkowo, Krzyżówka

    Środa, 11 czerwca 2014 · dodano: 11.06.2014 | Komentarze 0

    Dłuższa trasa po praktyce. Jakoś dawno nie byłem w Witkowie, więc obrałem kierunek właśnie w tamte rejony. Dojazd przez Czerniejewo, Pakszyn, Malczewo i Małachowo. Po drodze trening na piramidce interwałowej: 1- 2- 3- 4- 5- 4- 3- 2- 1 min. Dość fajnie weszły nawet pomimo upału i znikomego wiatru. W Witkowie zarządziłem powrót w stronę domu. Jechałem przez Witkówko, Folwark, Piaski i skręt w las do Lubochni- na wyjeździe z miasta zacząłem drugie mocne deptanie- 25 min na progu. Również OK, choć noga trochę zmęczona po piramidce ;). Z Lubochni przez Szczytniki i Osiniec do Gniezna, następnie Lasem Miejskim, ścieżką wzdłuż Wrzesińskiej, Cielimowo i Gębarzewo do domu. Dobry trening nie jest zły :).
    Kategoria 50-100 Km


    51.97 Km 25.00 Km teren
    02:30 H 20.79 km/h
  • 46.17 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Terenowo po fyrtlach

    Wtorek, 10 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

    Po skończonej praktyce ustawka z Marcinem na torach. Mimo, że była godzina 18 to słońce piekło nieziemsko, więc zgodnie stwierdziliśmy, że uciekamy w las. Obraliśmy kierunek Las Miejski, Cielimowo, Kędzierzyn, NWN i ponownie w las. Spory kawałek mykaliśmy wśród drzew, które dzisiaj dawały nam wytchnienie od upału ;). Wyjazd na dobrze znanych terenach- Wierzbiczany. Dalej na skarpę, do Jankowa- przerwa na plaży i do Gniezna. Lubię tak się zrelaksować się na biku po dniu spędzonym na wykonywaniu różnych zabiegów i masaży ;).