Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2014

Dystans całkowity:876.17 km (w terenie 195.00 km; 22.26%)
Czas w ruchu:37:23
Średnia prędkość:23.44 km/h
Maksymalna prędkość:54.69 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:39.83 km i 1h 41m
Więcej statystyk
43.35 Km 0.00 Km teren
01:48 H 24.08 km/h
  • 40.28 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Po okolicy

    Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 31.05.2014 | Komentarze 2

    Ten tydzień miał być w założeniu bardziej ambitny, ale wyniknęły pewne sytuacje, które skutecznie pokrzyżowały plan treningów. No bo i pogoda się zepsuła i nabawiłem się urazu prawego palca wskazującego (spory krwiak pod paznokciem) i w domu zbyt dużo stresujących sytuacji. No ale w końcu rower już nie raz wyciągał mnie z beznadziejnej sytuacji w życiu, więc pojechałem do domu tylko na chwilę, wziąłem Lawinkę i w drogę. Pokręciłem się po okolicznych mieścinkach- Szczytniki Duchowne, Wola Skorzęcka, Jankowo Dolne, Strzyżewo Kościelne i powrót do Gniezna. Całość spokojnie, bo i tak musiałem zmienić plan i mam tydzień regeneracji ;). Przyjemnie się jechało, psychika w moment się oczyściła ze zmartwień.
    Kategoria <50 Km


    36.56 Km 0.00 Km teren
    01:33 H 23.59 km/h
  • 40.28 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Pierwszy trening po Kostrzynie

    Wtorek, 27 maja 2014 · dodano: 27.05.2014 | Komentarze 0

    Dziś po przyjeździe z praktyk w Inowrocławiu zdecydowałem wykorzystać pogodę i myknąć na trening. Trasa do Nekli i powrót, czyli wiadomo co weszło- sprinty :). Jechało się bardzo dobrze, nogi cały czas fajnie kręcą po niedzielnym maratonie. I to nawet mimo wiatru, który ostro wiał w drodze powrotnej. No i dzisiaj rano nabawiłem się małego urazu- przytrzasnąłem sobie palec klapą bagażnika- teraz pod paznokciem prawego wskaziciela mam wielke zielone coś :D. Boli jak cholera, dobrze że obydwie dźwignie w manetkach można obsługiwać kciukiem ;).
    Kategoria <50 Km


    54.72 Km 48.00 Km teren
    01:59 H 27.59 km/h
  • 49.66 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Kostrzyn MTB Maraton

    Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 7

    Dziś nadszedł czas drugiego startu w tym roku, a zarazem pierwszego maratonu. Na miejsce zawodów dojechaliśmy dość wcześnie- ok. 9:30. Miało to swoje plusy, bo i sprawy organizacyjne szybko poszły i był czas na odpoczynek. Na miejscu spotykamy mnóstwo znajomych- Marka, Kamila, Łukasza, Artura i Michała z GKKG oraz bikestatsowych ziomali- Darka, Krajka i również ich znajomych ;) oraz Sebę i Wazę. Później przyjechał też Mateusz.
    OK, przyszedł czas, żeby się ustawić w sektorze. Udało się stanąć w jednym z przednich- dobre posunięcie nie będzie trzeba przebijać się po starcie :). Przed startem były żarty i kupa śmiechu- dobre to na rozluźnienie ;). No i ruszyli my. Zaraz po starcie szybki asfalt- przez dobre 10 min. tempo było 35- 40 km/h. Wolniejszych mijałem lewą stroną- przemyślany krok, bo w środku taki tłok, że głowa mała. W pewnym momencie zacząłem się zastanawiać kiedy będzie start ostry :D. Po ostrym ciśnięciu na asfalcie wjazd w teren- tu też z początku dosyć szybko. Cały czas jechało mi się wyśmienicie i noga fajnie podawała :). Początek w terenie chyba w miarę płaski był- dokładnie nie pamiętam ;). Fajnie zaczęło się dziać na pętli w PK Promno- pokonywanej trzykrotnie. Na początek szybki zjazd, który pamiętam z jesiennego wypadu z Pietrasem. Na końcu zjazdu wjechałem w kałużę- dziura głęboka , ale wody w niej niewiele. Szczęście, że dupa była z tyłu i prawie tego nie poczułem. Chwilę po tym atrakcje w postaci zwalonego drzewa w poprzek drogi oraz rowu z wodą- tu było zejście z siodła- prawie przełaj :D. Zaraz po rowie dłuższy podjazd i znowu pociskanie po leśnych ścieżkach Promna. Cały czas trzymałem bardzo dobre i wysokie tempo. W lesie nastąpił również podział na grupki- utworzyliśmy taką 4 osobową i wspólnie pomykaliśmy. Ciekawsze miejsca na pętli to zjazd wąwozem w nowej górce, zaraz za nim podjazd z premią górską! i mnóstwo singielków m.in. przy Brzostku. Jeszcze na pierwszej pętli wyprzedził mnie Marcin i to na podjeździe! :D Aż byłem w szoku hehe ;). Ostro pociskał i cały czas w zasięgu wzroku. Dobre 1,5 pętli go goniłem, w końcu całą grupkę doszliśmy i mówię, żeby się podłączył do nas. No i miałem z kim pogadać ;). Kolejne pętelki również robione bez problemu na wszelkich terenowych szaleństwach- obstawiam, że V- max był zrobiony w wąwozie :). Po przejechaniu 3- ech rund wyjazd na asfalt w Kociałkowej i pociskanie do mety. Cały czas cisnęliśmy tą samą grupką, ale zmiany dawałem tylko ja i jeden koleś z Agrochestu- reszta to były jakieś mega pasożyty :D. No i trochę wkurzył mnie gościu z Aga Teamu- całe 40 km siedział z tyłu na kole a 10 km przed metą na asfalcie wyszedł i jak się później okazało porobił nas wszystkich. Kilka km przed metą zgarnęliśmy jeszcze Kamila- miał jakieś ekscesy żołądkowe i musiał zwolnić. Po Kociałkowej był skręt w prawo przed torami i znów jakieś dziwne wyboje, na których zgubiliśmy Marcina. Później to praktycznie do samej mety nudne i szybkie asfalty. Przy końcówce zaczęło mnie już minimalnie odcinać- co chciałem przyspieszyć to jakoś nie dawałem rady. Musiałem nawet odmówić Kamilowi wspólnego odjazdu niestety. Kilometr przed metą wjazd na osiedle domów jednorodzinnych, gdzie musiałem już ostro zwolnić- teraz jechałem już wspólnie tylko z kolegą z Agrochestu. Jeszcze chwila jazdy i wjazd na stadion. Na wjeździe widzę Asię- była chwila na machnięcie łapką. Ostatni zakręt- łeb w łeb ja i kolega z Agrochestu. No mówię bez popeliny, że mnie wyprzedzi :D. Na moje szczęście na zakręcie trafiłem na jakąś kępke trawy i kiera poszła mi bok, co wybiło kolegę z rytmu i na metę wpadłem dosłownie połowę koła przed nim, po czym podziękowaliśmy sobie za współpracę na trasie i walkę na finiszu :). Po mecie patrzę na licznik- średnia ponad 27,5 km/h- WOW! Był ogień!
    Z wyniku i jazdy jestem zadowolony- celowałem w czas 2:20 h a przyjechałem w 1:59- cel w pełni zrealizowany. Widać majowe treningi przyniosły pożądany efekt- forma leci w górę ;). Za to muszę popracować nad siłą na podjazdach, bo czuję, że jej brakuje. O ile dzisiaj to zbytnio nie było przeszkodą, to na XC będzie sprawiać kłopot.

    Wynik
    33/ 99 Open (w tym 5 DNF)
    12/ 25 M2


    Fotki z mety- od Pana Jurka...

    ...i od Anny Olszańskiej

    Kategoria 50-100 Km, Maraton


    63.32 Km 5.00 Km teren
    03:08 H 20.21 km/h
  • 35.14 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Dojazd+ powrót Kostrzyn MTB Maraton

    Niedziela, 25 maja 2014 · dodano: 25.05.2014 | Komentarze 0

    Dzisiaj razem z Panem Jurkiem i Marcinem zgadaliśmy się, że startujemy w pierwszym Maratonie organizowanym w Kostrzynie. Oczywiście dojazd rowerami ;). Zbiórka w Pierzyskach i dalej aż do samego Kostrzyna serwisówką wzdłuż S5 m.in. przez Wierzyce i Iwno. Powrót tą samą trasą. W sumie wyszła fajna rozgrzewka na dojeździe i dobry rozjazd po maratonie ;). Trasa bez historii i w całości asfaltem, więc nudna jak flaki z olejem :D.

    56.73 Km 0.00 Km teren
    02:24 H 23.64 km/h
  • 44.67 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Gnieźnieński rajd rowerowy

    Sobota, 24 maja 2014 · dodano: 24.05.2014 | Komentarze 0

    Dzisiaj zgadałem się z Marcinem i Jurkiem, że wspólnie śmigamy w rajdzie rowerowym. Zbiórka chwilę przed 10 na rynku, gdzie oprócz wspomnianej ekipy spotykam również Roberta i Darka z GKKG. Oczywiście rajd nie ruszył o planowanej godzinie- były jakieś przemowy i takie tam pierdoły ;). Robert zaproponował, żebyśmy jechali razem z nim- z początku odmawialiśmy. No to w końcu start z rynku. Przyjechaliśmy może jakiś kilometr do ul. Powstańców i już postój :D, a za minutę na górce drugi :D. Naprawdę staraliśmy się jechać takim tempem, ale wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że przy takiej prędkości to ciężko nawet równowagę utrzymać i że zdecydowanie nie jesteśmy w stanie aż tak powoli się turlać. No to nawrotka i skorzystaliśmy z propozycji Roberta. Śmignęliśmy najpierw na Piekary, Braciszewo, Owieczki, Komorowo i do celu rajdu Dziekanowic. Tu trochę czasu spędziliśmy na szukaniu karczmy w której był poczęstunek. Oczywiście byliśmy jako pierwsi :). Rozsiedliśmy się na ławkach pod daszkiem, pogadaliśmy. Mieliśmy też mega miłą obsługę pań w pięknych ludowych strojach ;). Jeszcze przed przybyciem reszty ludzi jadących w rajdzie wszamaliśmy wielkie pajdy chleba ze smalcem, kiszone ogórasy, grochówkę i wypiliśmy po kawie- był konkretny popas :). Rajd dotarł dobrą godzinę po nas i zrobiło się tłoczno i hałaśliwie. Dobrze, że wcześniej jedliśmy, bo zrobiła się taka kolejka, że nie doczekalibyśmy się tego posiłku. Cały czas miło zleciał i w końcu po 15 ruszyliśmy w drogę powrotną. Kierunek przez Żydówko, Rzegnowo, Myślęcin, Braciszewo do Gniezna. Przy powrocie wszyscy zapierdalali a ja się turlałem na końcu, co by nogę oszczędzać przed jutrzejszym maratonem :P. W Gnieźnie pożegnanie przed torami i do domu. Ogólnie to wyszła mega udana sobota w fajnej ekipie :). Do zobaczenia jutro w Kostrzynie!

    34.98 Km 0.00 Km teren
    01:29 H 23.58 km/h
  • 38.23 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Nekielskie sprinty

    Piątek, 23 maja 2014 · dodano: 23.05.2014 | Komentarze 2

    Dzisiaj z powodu jednej sprawy mogłem wyjechać na trening dość późno, bo ok 17. Bardzo gorąco dzisiaj, wręcz letnia temperatura- lubię to :). Trasa moja standardowa na trening sprinterskich skoków, czyli Czerniejewo- Nekla i powrót. Zrobione 5 serii po 5 skoków- bardzo fajnie weszły. Wiatr dmuchał miejscami dość mocno, ale w taką pogodę to zbytnio mi nie przeszkadza :). No i to był ostatni mocniejszy trening przed niedzielnym Kostrzynem- jutro w planie tlenowe 2 godzinki. A w niedzielę dzień prawdy- zobaczę jak stoję z formą po całym maju spędzonym na zaplanowanych treningach :).
    Kategoria <50 Km


    22.73 Km 20.00 Km teren
    00:59 H 23.12 km/h
  • 34.18 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Leśny lajcik

    Czwartek, 22 maja 2014 · dodano: 22.05.2014 | Komentarze 0

    Spokojne kilometry kręcone po ostępach lasu Czerniejewskiego. Gdzieś w lesie skręciłem w drogę, którą nigdy nie jeździłem- wyjechałem nią na żółty szlak przed Leśniewem. Ogólnie to całkiem miło przejechać się szuterkiem wśród drzew po tygodniu w szkole :).
    Kategoria <50 Km


    30.83 Km 0.00 Km teren
    01:08 H 27.20 km/h
  • 36.86 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Lekko jak nigdy :)

    Środa, 21 maja 2014 · dodano: 21.05.2014 | Komentarze 0

    Standardowo po zajęciach ubrałem się i wskoczyłem na bika. Miałem chęć ostrzej pociskać, więc stwierdziłem, że interwały to idealna opcja :). No i pogoda bardzo dobra na taki trening, dla mnie akurat- słońce cały czas fajnie grzeje, ale nie jest aż tak mega upalnie. Trasa przez Pawłowo, Gębarzewo, Żydowo, Kosowo, Szcztniki Czerniejewskie, Czerniejewo i ponownie Pawłowo. Interwały 4x8 min. Naprawdę jechało mi się lekko jak nigdy na treningu interwałowym- widocznie jakiś tam progres w formie się dzieje. I dobrze- niech dalej tak idzie to będę zadowolony ;).
    Kategoria <50 Km


    35.52 Km 0.00 Km teren
    01:26 H 24.78 km/h
  • 38.89 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Nekla

    Wtorek, 20 maja 2014 · dodano: 20.05.2014 | Komentarze 0

    No, w końcu pogoda zrobiła się taka jak należy. Słońce grzeje, 25°C w cieniu- to ja rozumiem a nie jakiś chłód, wiatr i deszcz i to w drugiej połowie maja! Dziś wszedł trening na sprintach 5 serii po 5 skoków. W taką aurę to leciutko jak nic się pomykało ;). Trasa standardowa do Nekli i nawrotka. W sumie bez historii oprócz tego, że chyba 3 lub 4 razy zostałbym mało co potrącony przez kretynów w blaszakach. Kurwa, nie pojmuję jak można jeździć tak bezmyślnie i bez wyobraźni. Totalny brak mózgu!
    Kategoria <50 Km


    29.82 Km 0.00 Km teren
    01:14 H 24.18 km/h
  • 29.78 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Niedzielny lajtowy tlenik

    Niedziela, 18 maja 2014 · dodano: 18.05.2014 | Komentarze 4

    Spokojna, asfaltowa pętla przez Pawłowo, Gębarzewo, Cielimowo, Gurowo, Żydowo, Goraniec i Pawłowo. Pogoda dobra na jazdę, czasem nawet zza chmur przebiło słońce i nieźle się grzałem ;). Po przyjeździe do domu czyszczenie napędu i zmiana łańcucha. Po podliczeniu kilometrażu wyszło, że jak dotąd napęd przejechał ponad 11 800 km- i dalej wszystkie biegi wchodzą elegancko ;).
    Kategoria <50 Km