Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2017

Dystans całkowity:620.99 km (w terenie 200.00 km; 32.21%)
Czas w ruchu:28:15
Średnia prędkość:21.98 km/h
Maksymalna prędkość:50.92 km/h
Suma podjazdów:2571 m
Maks. tętno maksymalne:190 (97 %)
Maks. tętno średnie:166 (85 %)
Suma kalorii:3528 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:56.45 km i 2h 34m
Więcej statystyk
29.93 Km 0.00 Km teren
01:31 H 19.73 km/h
  • 32.22 km/h Max
  • Kalorie 105
  • Bike: Lawinka
      Uczestnicy

    Kółko po zachodnich rewirach

    Piątek, 27 października 2017 · dodano: 01.11.2017 | Komentarze 0



    37.24 Km 0.00 Km teren
    01:41 H 22.12 km/h
  • 31.20 km/h Max
  • W górę 83 m
  • Bike: Lawinka

    Wieczorkiem po pracy

    Wtorek, 24 października 2017 · dodano: 25.10.2017 | Komentarze 0


    Kategoria <50 Km


    65.03 Km 30.00 Km teren
    02:50 H 22.95 km/h
  • 34.87 km/h Max
  • HRmax 163 ( 84%)
  • HRavg 135 ( 69%)
  • W górę 330 m
  • Bike: Lawinka

    Na babskie jezioka

    Sobota, 21 października 2017 · dodano: 22.10.2017 | Komentarze 3

    Trip na tytułowe oraz bardzo dawno nie odwiedzane przeze mnie jeziora w lesie Czerniejewskim. Jechało się dziś wyśmienicie, w lesie jesień już zadomowiła się na dobre- wszędzie leżą liście i przyjemnie szeleszczą pod kołami. Przy jeziorkach objechałem część singielków po czym w większości terenowymi drogami wróciłem do miasta. Krótko mówiąc- dobrze wykorzystana sobota!





    Kategoria 50-100 Km


    26.54 Km 0.00 Km teren
    01:14 H 21.52 km/h
  • 34.77 km/h Max
  • W górę 140 m
  • Bike: Lawinka

    Podwieczorna rundka po pracy

    Czwartek, 19 października 2017 · dodano: 20.10.2017 | Komentarze 0

    Spokojna jazda po okolicy w celu rozruszania nowych klocków hamulcowych w tylnym zacisku. No i już niestety nastał czas, gdy przyszło po pracy jeździć w ciemnościach... i tak kolejne kilka miesięcy będzie trzeba wytrzymać. Byle do wiosny!

    Kategoria <50 Km


    35.94 Km 0.00 Km teren
    01:47 H 20.15 km/h
  • 33.08 km/h Max
  • W górę 78 m
  • Bike: Lawinka
      Uczestnicy

    Wieczorne tleniki z Kubą i Marcinem

    Wtorek, 17 października 2017 · dodano: 18.10.2017 | Komentarze 0



    134.94 Km 70.00 Km teren
    06:27 H 20.92 km/h
  • 42.85 km/h Max
  • W górę 575 m
  • Bike: Lawinka
      Uczestnicy

    NSR i WPN w towarzystwie Kuby i Pana Jurka

    Niedziela, 15 października 2017 · dodano: 18.10.2017 | Komentarze 1



    78.71 Km 5.00 Km teren
    03:29 H 22.60 km/h
  • 42.76 km/h Max
  • W górę 301 m
  • Bike: Lawinka
      Uczestnicy

    Sobotnie 3,5 godziny

    Sobota, 14 października 2017 · dodano: 14.10.2017 | Komentarze 0



    59.62 Km 50.00 Km teren
    02:38 H 22.64 km/h
  • 50.92 km/h Max
  • HRmax 190 ( 97%)
  • HRavg 166 ( 85%)
  • Kalorie 1991
  • W górę 498 m
  • Bike: Lawinka

    Łopuchowo MTB Maraton

    Niedziela, 8 października 2017 · dodano: 14.10.2017 | Komentarze 4

    Ostatni tegoroczny maraton z cyklu Gogola tradycyjnie miał miejsce na skraju Puszczy Zielonki- w Łopuchowie. Jako, że jeszcze nigdy nie jechałem w tejże edycji więc z czystej ciekawości postanowiłem pojechać i zobaczyć co też ta trasa ma do zaoferowania. W tygodniu poprzedzającym zawody z nieba lały się dość spore ilości deszczu, zresztą podczas dojazdu na miejsce opady znów nie zawiodły, co z automatu zapowiadało dużo błota na trasie. Po przebraniu zaliczyłem krótką rozgrzewkę na pierwszych kilometrach trasy- a te okazały się niekończącym się asfaltem. Rzut oka na zegarek i stwierdziłem, że trzeba się sprężać i ustawić w sektorze. A ten przebiegł praktycznie na wariata- zdążyłem złapać sygnał GPS w telefonie, włączyć pulsaka i już startowaliśmy. Pierwsze metry po starcie to coś niespotykanego- jazda po mocno nasiąkniętej wodzie trawie. Na takim podłożu maksymalnie dało się rozwinąć zawrotną prędkość 10 km/h : D. Przez ten stan rzeczy dało się usłyszeć wokół siebie cały wachlarz "podwórkowej łaciny"- na czele z tradycyjnym polskim "o kurwa" czy też "ja pierdole" :D. Gdy w końcu udało się wyjechać ze stadionu to od razu można było nieco pocisnąć na wspomnianym asfalcie- a był to odcinek na ok. 15 min. Dużo, ale jechało się całkiem przyjemnie. Następnie to skręt w szerokie, leśne dukty Zielonki. A na tychże działo się niewiele więcej niż na szarym dywanie. W zasadzie jedyną trudnością było wszechobecne błoto i kałuże. Na początku cisnęliśmy dość sporą grupą (ok. 7 osób) i tak mijały Zielonkowe kilometry. Najbardziej wnerwiające mnie momenty to pzejazdy po kałużach, gdzie zaraz po tym napęd zaczynał wydawać dźwięki jakby miał się zaraz rozlecieć jak i klocki zaczynały niemiłosiernie ocierać o tarcze- przy czyszczeniu okazało się, że jeden z tylnych klocków jest całkowicie pozbawiony okładziny. Pierwsza pętla spoko poszła- w drugiej części znalazła się jedna jedyna bardziej techniczna sekcja z podjazdem i szybkim zjazdem, na końcu którego był swoisty nasyp i można było kilka metrów polecieć ;). Mnie to bardzo pasowało, tylko szkoda, że to był jedyny ciekawy fragment. Po drodze jeszcze na jakichś korzeniach poczułem jak coś uderzyło mnie w nogę- okazało się że podsiodłówka wypadła z prętów siodełka- nie mam pojęcia jak to możliwe. Oczywiście musiałem się zatrzymać i poprawić- przez co moja grupka mi uciekła. Po wjeździe na drugie kółko jechało mi się cały czas w porządku- kilka razy kogoś tam się uczepiłem bądź też ktoś się podłączył do mnie. Jednak w miarę upływu czasu czułem, że sił ubywa a po 1:40 h jazdy ktoś dosłownie odłączył mi prąd. Także od tego momentu straciłem dość sporo pozycji i właściwie walczyłem ze sobą- żeby dojechać do mety. Skrzecący napęd i ocierające hamulce nie ułatwiały zadania. Ostatecznie jakoś dokulałem się do mety. A przed nią ponownie pzejazd nasiąkniętą trawą- teraz max to było 5km/h :D.

    Wynik
    61/82 Open
    10/11 M2




    Tak wyglądał napęd po zawodach


    Kategoria 50-100 Km, Maraton


    54.71 Km 0.00 Km teren
    02:23 H 22.96 km/h
  • 38.38 km/h Max
  • W górę 208 m
  • Bike: Lawinka

    Między deszczem a mżawką

    Sobota, 7 października 2017 · dodano: 07.10.2017 | Komentarze 0

    W tygodniu mało jazdy przez mało sprzyjające warunki pogodowe więc dziś stwierdziłem, że trochę się przewietrzę. Udało się trafić okienko pogodowe pomiędzy opadami (choć i tak lekki deszcz mnie dopadł). W planie było trzymanie się wyłącznie asfaltowych dróg- co trudne nie było. Trudnością był za to wiatr z zachodu przez który przeklinałem pierwszą część trasy- po odwróceniu do Gniezna jechało się za to wyśmienicie.

    Kategoria 50-100 Km


    41.78 Km 15.00 Km teren
    01:56 H 21.61 km/h
  • 39.88 km/h Max
  • W górę 135 m
  • Bike: Lawinka
      Uczestnicy

    Z Kubolsky'm po rejonie

    Poniedziałek, 2 października 2017 · dodano: 04.10.2017 | Komentarze 0

    Kategoria <50 Km