Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

92.93 Km 40.00 Km teren
04:16 H 21.78 km/h
  • 40.28 km/h Max
  • HRmax 179 ( 89%)
  • HRavg 134 ( 66%)
  • Kalorie 2370
  • Bike: Lawinka
      Uczestnicy

    PK Promno/ Co ja kupiłem to nie wierzę :D

    Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 4

    Dzisiaj oczywistym było, że wybieramy się na tripa. Brakowało jedynie sensownego pomysłu, bo praktycznie wszystko w okolicy już objeżdżone. Zaproponowałem tereny PK Promno- bo w tym roku jeszcze nas tam nie było. Zbiórka standardowo na Wenecji i w drogę. Początek serwisówką do Chwałkówka, gdzie przebiliśmy się wiaduktem na drugą stronę S5 i tak w całości asfaltem zajechaliśmy do Wierzyc. Stąd do Gołunina i tutaj myk w teren. A więc od tej chwili zaczęła się jazda po bardzo przyjemnych duktach Promna :). I mimo, że tereny dobrze znane to jazda nimi za każdym razem sprawia mi sporą frajdę. Zawitaliśmy nad Drążynek, Brzostek, oczywiście nie odmówiliśmy sobie zjazdu wąwozem ;). Dalej przecięliśmy szosę Pobiedziska- Kostrzyn, by udać się nad Dębiniec. Tu przerwa i przy okazji chwila rozmowy z pewną panią biegającą z psem. Z Dębińca obraliśmy kierunek Borowo- Młyn i przesmyk na Kowalskim. Stąd przez Kołatę i Złotniczki do Pobiedzisk, wizyta w sklepie na uzupełnienie zapasu płynów i dalej w drogę. Tym razem postanowiliśmy zrobić rogala i przez Kociałkową pomknęliśmy do Iwna. Kolejny checkpoint to Sanniki i tu ponownie myknęliśmy w las- od tego momentu reszta drogi wiodła przez przeróżne leśne ostępy. Raz rozryte, innym razem równe, przez jakieś dziury, kałuże itp. :). Z lasu wyjechaliśmy w Pawłowie, rzut beretem do Mnichowa i przed domem żegnam się z Kubą. To był dobry trip ;).












    OK, teraz druga część tytułu :D. Ostatnio zupełnie przypadkowo przeglądając ogłoszenia sprzedaży rowerowych części natrafiłem na niego... Lekki, sztywny, piękny, w dobrym stanie. Wszystko mi zagrało i udało mi się go nabyć, dobry tydzień nie dawał mi spokoju. Oto i on- Rock Shox SID Team!






    Komentarze
    micor
    | 20:35 poniedziałek, 4 kwietnia 2016 | linkuj Kuba - Co Ty powiesz? :P.

    Rolnik - Jasne, bardzo przyjemne tereny do jazdy.

    Sebek - Z ustawieniem hamulca już podziałałem, obecnie jest jak należy. Tak, miałem Torę, prawdopodobnie wezmę ją na warsztat, przeserwisuję i poczekam aż jakaś dobra dusza ją przygarnie ;).
    sebekfireman
    | 10:46 poniedziałek, 4 kwietnia 2016 | linkuj Hehe - te szczęki to po "miszczosku" masz ustawione :P
    Na początku myślałem że zdjęcie końcowe to prima aprilis, ale to wpis z 2 kwietnia, więc chyba nie. Co ze swoim starym amorem będziesz robił? Miałeś Torę?
    rolnik90
    | 22:15 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj PK Promno zawsze Spoko;-) Lubie te tereny. Pozdro
    kubolsky
    | 16:02 sobota, 2 kwietnia 2016 | linkuj Szczęki hamulca masz krzywo :P
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa piewa
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]