Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

56.50 Km 40.00 Km teren
03:21 H 16.87 km/h
  • 54.69 km/h Max
  • HRmax 181 ( 90%)
  • HRavg 132 ( 65%)
  • Kalorie 1852
  • Bike: Lawinka
      Uczestnicy

    Niedzielne górskie pomykanie

    Niedziela, 29 maja 2016 · dodano: 31.05.2016 | Komentarze 2

    Po odespaniu sobotnich wrażeń musieliśmy obowiązkowo pokręcić po okolicznych górach. Ugadaliśmy się ze zanjomym z Erki Teamu Rafałem Przybylskim i wspólnie o 10 wyruszyliśmy ujarzmiać pagóry. Trasa to dzieło Jacka- mix rowerowego szlaku ER-2 i żółtego rowerowego. Na początek czekała nas wspinaczka na zamek w Szczytniku- który to wypatrzyliśmy podczas dojazdu autem i zgodnie strwierdziliśmy, że musimy go zdobyć. Przy zamku chwila przerwy na tarasie widokowym i fotki pięknych widoków. Z zamku przyjemny zjazd do miasteczka i mix zjazdów/ podjazdów żółtym szlakiem. Dalej czekał nas stromy podjazd do schroniska "Pod Muflonem"- 700 m.n.p.m (sprawnie poszedł ;) ). Przy schronisku przerwa na kawę/ ciastka na tarasie z epickimi widoczkami na góry. Po coffe breaku trochę błądziliśmy po szerokich i przyjemnych górskich szuterkach jak i zdarzały się fragmenty, gdzie musieliśmy prowadzić rowery (małe przełaje). Po szuterkach obraliśmy kurs spowrotem do Dusznik, gdzie dotarliśmy bardzo fajnym zjazdem i postanowiliśmy jeszcze zawitać na biathlonową polanę- tu sesja zdjęciowa wpadła. Dalej to chwila kręcenia po mieście, pakowanie rowerów w auto i powrót do Wielkopolski.

    Podsumowując górski weekend: było ekstra. Udany wyścig XC i pomykanie po szlakach w doborowym towarzystwie przysporzyły mi dużą dawkę frajdy i endorfin na długi czas. 2 dni spędzone w górach to była ciekawa i pożyteczna lekcja MTB w najczystszej postaci i to z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Szczerze to naprawdę zakochałem się w tamtych rejonach i wróce tu jeszcze nie jeden raz.





    Górskie ektsrawidoczki
    Górskie ekstrawidoczki



    Widać radość z jazdy po górach ;)





    Jacek napiera pod górkę
    Jacek napiera pod górkę





    Coffee break
    Coffee break

    Maszyny na wysokości 700 m.n.p.m
    Maszyny na wysokości 700 m.n.p.m


    "Pod Muflonem"








    A może by tak biathlon? :D







    Komentarze
    micor
    | 06:18 sobota, 4 czerwca 2016 | linkuj Sebek - Jeszcze nie wiem kiedy- zobaczymy jak będzie. Natomiast wiem gdzie pojadę- obowiązkowo Rychlebske Stezky ;).
    sebekfireman
    | 16:10 piątek, 3 czerwca 2016 | linkuj To kiedy teraz uderzasz w góry? Fajnie tak się pomęczyć na podjazdach i pozjeżdżać technicznymi zjazdami.
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lisze
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]