Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

59.46 Km 40.00 Km teren
04:16 H 13.94 km/h
  • 44.75 km/h Max
  • HRmax 176 ( 90%)
  • HRavg 132 ( 68%)
  • Kalorie 2500
  • W górę 1676 m
  • Bike: Peak
      Uczestnicy

    Wyrypa dzień drugi- Srebrna Góra i kolejowe wiadukty

    Sobota, 4 maja 2019 · dodano: 12.05.2019 | Komentarze 0

    Drugi dzień Sowiogórskiej wyrypy MTB. Na starcie aurę mieliśmy lepszą niż wczoraj- bez deszczu i temperatura w okolicach 10*C. Dziś w planie był dojazd do Srebrnej Góry, zaliczenie kilku ścieżek "Enduro Srebrna Góra" oraz- już na powrocie- zwiedzenie kilku wiaduktów kolejowych. Plan został wykonany w pełni. Trasa do Srebrnej Góry prowadziła ponownie super mixem zjazd- podjazd- kamienie- korzenie- ścianka :). Poszło w miarę szybko, gdyż zarówno Jacek jak i ja spodziewaliśmy się nieco większego kilometrażu od kwatery ;). Będąc gdzieś między jednym a drugim szczytem odnaleźliśmy początek czerwonej trasy ze wspomnianych tras. Jadąc nią była radocha- świetna ścieżka biegnąca w lesie z profilowanymi zakrętami i super podłożem nie sprawiła nam problemów- bo i jej poziom trudności nie był wielce spektakularny. Dojechaliśmy nią prawie pod samą twierdzę srebrnogórską- no, do niej czekał mały podjazd ;). Spod twierdzy mieliśmy nieco większy hardkor w postaci czarnej trasy- tu już trudność była dużo większa niż na czerwonej (skocznie, kamienie itp.). Ową ścieżką dotarliśmy na plac treningowy, gdzie zażyliśmy kolejnej porcji frajdy z jazdy ;). W tzw. "bazie" czy też "centrum rowerowym" posililiśmy się burgerami i ruszyliśmy w drogę powrotną zaliczając przy okazji wiadukty kolejowe w Srebrnej Górze, Nowej Rudzie oraz Ludwikowicach Kłodzkich. I przyznam, że wszystkie robią ogromne wrażenie, a w tych okolicach jest ich sporo więcej- widać rozmach tutejszych linii kolejowych. Natomiast od Ludwikowic do kwatery w Sokolcu przyszło załamanie pogodowe (spodziewane po porannym przejrzeniu prognozy) i ostatnie kilometry pokonywaliśmy w sporym deszczu, a na dodatek po wejściu do pokoju za oknem zaczął padać śnieg i zrobiło się zimowo :). A ja całą trasę w krótkich gaciach :D. Dzień wykorzystany, pełen przygód i spoko atrakcji na trasie ;).




































    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ulica
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]