Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

97.69 Km 50.00 Km teren
04:43 H 20.71 km/h
  • 38.44 km/h Max
  • W górę 479 m
  • Bike: Peak

    Śladem kompleksów leśnych oraz zbiorników wodnych

    Piątek, 15 maja 2020 · dodano: 17.05.2020 | Komentarze 4

    Dzisiejszy słoneczny poranek ponownie zachęcił mnie do zażycia szeroko rozumianej turystyki rowerowej ;). Zważywszy na to, że na weekend zapowiadali mocniejsze podmuchy wiatru, postanowiłem ukręcić dziś nieco więcej kilometrów. Już chyba nie muszę pisać, że tam gdzie się dało miałem zamiar jechać drogami pozbawionymi szarej, asfaltowej nawierzchni. Trzymając się owego założenia skierowałem się w stronę skraju Lasów Czerniejewskich a następnie w okolice "Babskich Jezior". Ot, trasa może mało urozmaicona lecz mnie całkiem przyjemnie podczas jazdy nią mijają kolejne kilometry ;). Wyjazd w Wagowie, by na dosłownie moment "liznąć" asfaltu i pokręcić do PK Promno. No i tam dopiero zaczął się super teren. Pod górkę, z górki, trochę singielków, nieco odkrywania nieznanych dróg a wszystko w towarzystwie pięknej, leśnej scenerii. Nad jeziorem Brzostek urządziłem dłuższą przerwę na odsapnięcie- w końcu 2 godziny miałem już w nogach ;). I to tutaj rozkoszując się niebańskim smakiem banana i czekolady z Biedry wymyśliłem, że przejadę się nad "zbiornik wódy Wal Koo...". Wróć- "Zbiornik Wodny Kowalskie"- pozdrawiam Grigora ;). Po drodze zahaczyłem jeszcze jezioro Dębiniec, przystanek kolejowy w Promnie, Borowo i Jerzykowo. W tej miejscowości chwila zeszła na poszukiwaniu singla ciągnącego się przy brzegu. Gdy udało się na niego wjechać zaczęła się najlepsza część dnia. Ścieżka jest naprawdę spoko, daje dużo przyjemności z jazdy nią a miejscami wymaga dużej uwagi, by panować nad kierownicą bo można nawet wlecieć do wody ;). No i ma kilka super miejscówek na zdjęcia/ relaks/ piwo czy co tam kto woli :). Będąc mniej więcej na wysokości Bugaju zrobiłem sobie drugi postój podczas którego zadzwoniłem do Grzegorza, ale niestety był w pracy, więc spotkać się nie mogliśmy, lecz nakierował mnie na jedną ze skarp nad jeziorem. Kiedyś tam co prawda byłem, ale nie pamiętałem dokładnie gdzie ona jest- dzięki Grigor! Po przerwie wróciłem się tym fajnym singielkiem i dotarłem na wspomnianą skarpę. A krajobraz z niej jest całkiem przyjemny, widać sporą cześć zbiornika. Następnie powrót do Borowa- teraz nie skręciłem na stację w Promnie, lecz pojechałem sobie prosto. No i trafiłem na singiel dochodzący do rzeki Głównej, którego atrakcją była przeprawa na drugą stronę po mostku zrobionym z drzew (luzik, po gorszych rzeczach się przechodziło ;) ). Wyjazd w Pobiedziskach- Letnisku a stamtąd pół na pół asfaltem/ terenem do domu. Opisu powrotu oszczędzę bo i tak dużo literek omawiających wyjazd wyszło. Pozdrawiam serdecznie jeśli chciało się to czytać :).























    Komentarze
    micor
    | 04:57 czwartek, 21 maja 2020 | linkuj Ania - Nawet spisał się na puchar bym powiedział ;)

    Jacek - No i Grigor powyżej wyjaśnił dlaczego się tak nazywa ;)

    Grigor - Spoko, jeszcze się zgadamy na jazdę ;). Wiem, wiem, niby tylko 3 km. Zwyczajnie mi się nie chciało :)
    grigor86
    | 20:43 niedziela, 17 maja 2020 | linkuj Było tak: "Zbiornik wódy Wal Konia, upoważniony sęp broniony". Dla tych co nie są wtajemniczeni, to w ten sposób przerobiliśmy kiedyś z kumplami tę tabliczkę :-)
    A tak poza tym, to kozacka wycieczka Micor. Szkoda że nie mogłem pośmigać z Tobą tego dnia niestety. Ale t 3 km to mogłeś dokręcić...
    JPbike
    | 20:15 niedziela, 17 maja 2020 | linkuj Spodobała mi się ta nazwa wódy Jeziora Kowalskiego "Wal Koo..." :)
    anka88
    | 16:12 niedziela, 17 maja 2020 | linkuj Grigor spisał się na medal :)
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tynie
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]