Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

92.01 Km 55.00 Km teren
03:51 H 23.90 km/h
  • 44.76 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    No i jest 3 tysiące :)

    Niedziela, 17 lipca 2011 · dodano: 18.07.2011 | Komentarze 0

    Po dzisiejszej jeździe na liczniku pokazało się 3 tys. przejechane w tym sezonie. No to połowa zaplanowanego dystansu na ten sezon za mną YEAH :D.

    Dzisiaj na rynku zebrała się ekipa nie do zdarcia: sam prezes GKKG Darek, Janusz, Kudłaty, Michał, poza tym przy McDonaldzie przybyli: Rudy i Mariola, Thomson i Budyń. Trasa wiodła polnymi drogami do Pawłowa, Baranowa, Gębarzewka. Jadąc kawałek za Pawłowem Kudłaty złapał gumę z tyłu, na szczęście miałem łatki i jakoś wyleczyliśmy dętkę, oczywiście ekipa nie czekała i pojechali dalej. Zakładamy koło, telefon do reszty gdzie są, a byli już daleko, to powrót na rynek gdzie mieli na nas czekać. Z rynku podjechaliśmy na benzynownie pod kompresor i dalej ekipą: prezes, Janusz, Kudłaty, Michał i ja udaliśmy się przez Dębówiec w stronę Głęboczka i Gołąbek. Ludzi na Głęboczku od cholery, samochodów na drodze tyle samo. Kawałek główną trasą, skręt w prawo i znowu lasem. Ledwo wyjechaliśmy z lasu dzwoni Kudłaty i co się okazało? Druga guma na 70 kilometrze, więc łatka wytrzymała aż 50 km :D. No nic mam jeszcze jedną to łatamy. Łatamy, łatamy dobre 20 min i nic, nie pompuje się dętka. Kudłaty zadzwonił po transport do domu, a ja z Michałem naparzaliśmy w stronę Gniezna. Wyjazd z przygodami, ale jak najbardziej przyjemny, na Dębówcu poznałem nowe drogi, którymi nigdy nie jeździłem, a prezes i Janusz szli jak przecinaki dzisiaj ;).


    Komentarze
    Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ygasn
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]