Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

121.68 Km 35.00 Km teren
05:35 H 21.79 km/h
  • 43.38 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Puszcza Zielonka/ Dziewicza Góra

    Niedziela, 7 lutego 2016 · dodano: 08.02.2016 | Komentarze 1

    Wzorem dnia poprzedniego wiadomość do Kubolsky'ego czy coś kręcimy. Na dobrą sprawę nie było dzisiaj w planach roweru, ale wyszło, że do pracy idę na 17, więc grzechem byłoby nie wykorzystać pięknej pogody i sporej ilości wolnego czasu. Kuba zarzucił pomysł, żeby pomknąć do Puszczy Zielonki- co było naprawdę dobrą ideą. Raz- że już bardzo dawno mnie tam nie było a dwa- po prostu uwielbiam ten rejon :). Tak więc spotkanie o 10 tradycyjnie już na Wenecji i bez zbędnego opierniczania się w drogę. Droga do Puszczy to w większości znane na wylot asfalty i mniejsze lub większe wioski- Łubowo, Lednogóra, Latalice, Krześlice, Wronczyn, Tuczno. Tutaj też wjazd na wspaniałe leśne dukty Zielonki- raj dla rowerzystów. Za każdym razem pomykając tymi ścieżkami mam szerokiego banana na twarzy i nie mam wogóle chęci wyjeżdżać z tego lasu :). W takich cudownych okolicznościach przyrody i przy cały czas przygrzewającym słońcu dotarliśmy do Zielonki, gdzie urządziliśmy pauzę na małą strawę i herbatę z termosu. Z Zielonki pokręciliśmy w kierunku Dziewiczej Góry, po drodze zahaczając o drzewo i tablicę upamiętniające dawny pożar lasu. Przed Dziewiczą zaczęły się podjazdy, które Kuba zaczynał przeklinać. W sumie nie powiem, bo ja również nieco się zmahałem na nich :D. Przy wieży robimy sobie popas i odpoczynek po górkach. Całkiem przyjemnie się siedziało, ale trzeba było szybko się zawijać, bo czas gonił a tempo mieliśmy naprawdę dobre- wręcz naszym starym wzorem "zapierdalaliśmy" :D. Z Dziewiczej przez Kicin, Mielno, Wierzonkę (pozdrówki Grigor) do Uzarzewa. Załapaliśmy się na przejazd straży pożarnej, ale żadnego pożaru nie udało się nam dostrzec. Z Uzarzewa kolejno Biskupice, Promno, Pobiedziska, Wierzyce i wzdłuż S5 do Woźnik. Tutaj rozstaję się z kompanem i gnam do domu wyszykować się do roboty. 

    Wyszedł nam super trip przy pięknej pogodzie jak na luty. No i konkretny dystans wleciał- pierwsze ponad 100 w tym roku :). Bardzo udany wyjazd, jestem mega zadowolony, oby jak najczęściej tak wychodziło!





























    Komentarze
    jerzyp1956
    | 10:10 poniedziałek, 8 lutego 2016 | linkuj Ale ładnie się rozkręcasz w tym roku...
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wiata
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]