Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

57.53 Km 55.00 Km teren
02:29 H 23.17 km/h
  • 46.00 km/h Max
  • HRmax 187 ( 96%)
  • HRavg 157 ( 80%)
  • Kalorie 2073
  • W górę 458 m
  • Bike: Lawinka

    Binduga MTB Maraton

    Niedziela, 2 lipca 2017 · dodano: 04.07.2017 | Komentarze 4

    Szósty tegoroczny start u Gogola to Binduga- czyli przyjemne zawijasy przy Warcie i orzeźwiająca przeprawa przez Trojankę. Pogoda przed zawodami ponownie nie zachwyciła i przez deszcz było taplanie w błocie.

    Start z drugiego sektora poszedł nieźle i podobnie jak w zeszłym roku nie było z początku niepotrzebnej nerwówki. Na pierwsze zawijasy wpadam w odpowiednim miejscu- za Danielem i Norbim- fajnie bo nie było blokowania. Tak kilka kilometrów pociskamy grupką i pokonując kolejne nadwarciańskie zakręty. Do czasu. Na jednym z nich facet przede mną zalicza uślizg przedniego koła i upada. Za bardzo nie miałem jak minąć i najechałem mu na rower, ale bez gleby. Po tym to ruszyłem w pogoń za gnieźnieńskimi kolegami. Jechało się naprawdę w porządku i dobrym tempem. Było kilka miejsc, gdzie zsiadam z roweru i podprowadzam pod górki przez błoto głównie. Na jednym z takich podejść dogoniłem Daniela i Norbiego i znowu zaczyna się gnieźnieńskie ciśnięcie. Zmiany idą jak trzeba, tempo też idealne. No i żeby nie było za kolorowo w 3/4 długości pierwszej pętli chwytają mnie skurcze w łydzie. I to był w zasadzie koniec mojej dobrej jazdy. Koledzy uciekli i zostałem sam- z przodu nikogo, z tyłu tak samo. Pozostało mi zwolnić i jakoś przekulać się przez drugie kółko. Jeszcze na pierwszym przejeździe przez Trojankę swoim dopingiem sił dodawały nasze niezawodne dziewczyny- słychać było z daleka ;). Druga pętla to już totalnie bez fajerwerków i coraz bardziej opadałem z sił pokonując samotnie kilometry. Wspomnę tylko, że do mety minęło mnie z 10 osób- co na moją jazdę nie było jakąś wielką tragedią. Tak więc drugą pętlę jechałem z myślą "byle do mety".
    Generalnie przez opady deszczu trasa nie pozwoliła mi się nacieszyć technicznymi szaleństwami- odmiennie niż rok temu. Na wszelakich zakrętasach trzeba było zwalniać i pilnować roweru- średnio dla mnie.

    Wynik:
    48/ 85 Open
    13/ 18 M2





    Kategoria 50-100 Km, Maraton



    Komentarze
    micor
    | 08:26 sobota, 8 lipca 2017 | linkuj Grigor - Dzięki. To stałe miejsce dla widowiskowych fotek.

    Jacek - Ok, ale to warunki muszą być podobne, czyli ślisko i takie ukształtowanie zakrętów ;).

    Ania - Dziękuję bardzo ;).
    anka88
    | 15:51 czwartek, 6 lipca 2017 | linkuj Ale mimo wszystko wynik dobry! Gratulacje!
    JPbike
    | 07:23 czwartek, 6 lipca 2017 | linkuj Technika Dawidzie, technika!
    Jak wybierzemy sie na wspólny trip to dam Ci lekcje techniki :)
    grigor86
    | 20:41 wtorek, 4 lipca 2017 | linkuj Super te zdjęcia we wodzie.
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wczet
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]