Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

64.69 Km 60.00 Km teren
03:43 H 17.41 km/h
  • 49.74 km/h Max
  • HRmax 193 ( 99%)
  • HRavg 165 ( 85%)
  • Kalorie 2662
  • W górę 870 m
  • Bike: Lawinka

    Solid MTB Krzywiń

    Sobota, 24 marca 2018 · dodano: 25.03.2018 | Komentarze 6

    Dziś nadszedł wyczekiwany od dawna dzień- inauguracja kolejnego sezonu maratonowego. W tym roku jako priorytetowy dla drużyny wybraliśmy cykl Solid MTB- pierwszy start przypadł w Krzywiniu. Na miejscu przywitało nas całkiem przyjemne miasteczko zawodów- biuro w hali sportowej a reszta (namioty, podium itp.) na przyległym do niej terenie. Wskakiwanie w kolarskie ciuchy jakoś nie szło zbyt szybko i w efekcie czasu na rozgrzewkę nie było (starczył krótki sprint po asfalcie). W sektorze ustawiłem się jakieś 10 min. przed startem i standardowo już pełno wiary, tak że stałem gdzieś przy końcu. Wystartowali pierwszy sektor, poczekaliśmy 3 minuty i puścili nasz drugi. Pierwsze metry to jazda gruntową drogą- na szczęście twardo, skręt w lewo i zaczęły się pokłady błota. Ciągnęły się one jakiś czas, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Były momenty, że rower trzeba było nawet prowadzić i to po polu :D. Za ową błotną przeprawą pokazały się lepsze warunki- przyjemne leśne szerokie ścieżki jakich mamy wuchtę w Wielkopolsce. Aż do 12- ego km to była taka niedzielna wycieczka wręcz- dość płasko, tu za kimś, tam się kogoś wyprzedziło ;).  A później zaczęło się to co mnie sprawia największą frajdę- techniczne odcinki z mnóstwem podjazdów, zjazdów i singielków. Pierwszy singielek trafił się ok. 13-ego km- prowadził w okolicach starej żwirowni- podjazd na szczyt, zjazd pomiędzy drzewami i po polu- to wyprowadzało na szeroki dukt, gdzie był pierwszy bufet. Zaraz za bufetem był rozjazd Mega/Giga i Mini. Przejechałem obok niego mając za sobą w sporej odległości kolejną grupę. Odwróciłem się i oni hurtem skręcili na Mini- pięknie, zostałem sam jeden :D. Dalej do pokonania było nieco asfaltu (na szczęście niedużo), po czym znów przed oczami pojawiła się leśnostrada. Z niej skręcało się w kolejny dłuższy singielek. Teren był żywcem wzięty ze znanych mi pętli XC- wąsko pomiędzy drzewami, trzymające podjazdy, ciasne zawijasy, spoko zjazdy jak i poprzeczne muldy na których bez pompowania się nie obyło. Był nawet przejazd przyjemnym dla oka wąwozem i atrakcje w postaci przejazdu przez rzeczkę prowizorycznym mostkiem z palety ;). Na wspomnianych odcinkach miałem ogromną dawkę frajdy z jazdy. Świetnie mi się kręciło na tych technicznych elementach ;). Do rozjazdu Mega/Giga trafiły się jeszcze jakieś dwa niewielkie podjazdy. Przy końcu pętli nie miałem wątpliwości jaki dystans jechać- całe Mega spoko weszło i czułem się bardzo dobrze więc zgodnie z podjętą decyzją skręciłem na drugą pętlę. I znów z początku kręciłem samotnie, przynajmniej miałem pełen luz na trasie. Po jakimś czasie dogoniłem dwóch koleżków i wspólnie jedziemy oraz ucinamy pogaduszki. Na kolejnych kilometrach trzyosobowa ekipa stopniowo maleje- z początku odpada jeden. Na kolejnych singielkach drugi na przemian zostaje, dogania aż ok. 50-ego km znika za plecami. Od tego momentu aż do mety wyprzedziłem jeszcze kilku 'niedobotków'. Cała druga pętelka ponownie weszła bez problemów i z kolejną dawką wielkiej radochy. Natomiast ostatnie odcinki przed metą zrobiły się jeszcze bardziej błotniste i zmuszony byłem ponownie kawałek się przespacerować. Dalej wjazd na metę, odebranie pamiątkowego medalu i przebieranie.

    Wynik
    40/49 open
    14 M2












    Komentarze
    maniek1981
    | 22:53 wtorek, 27 marca 2018 | linkuj Gratki za dystans Giga na niełatwym podłożu :D Z tymi rozjazdami tak to często jest, jedziesz w grupie, po czym zostajesz sam. W zeszłym sezonie u mnie było to normą.
    micor
    | 05:29 poniedziałek, 26 marca 2018 | linkuj Jacek - Dzięki. Dystans jedyny dla mnie słuszny. Prawda, trasa bardzo urozmaicona- nie to co inne płaskie ''MTB''. Wiedziałem, że startuje, ale nie spotkałem go nigdzie.

    Rolnik - Dzięki wielkie.

    Grzechu - Skądże, omijam takie przybytki z daleka.
    grigor86
    | 19:16 niedziela, 25 marca 2018 | linkuj Tylko nie myj roweru na myjce!
    rolnik90
    | 16:37 niedziela, 25 marca 2018 | linkuj Fajny opis, graty za pierwszy start i powodzenia w całym cyklu:)
    JPbike
    | 07:35 niedziela, 25 marca 2018 | linkuj PS - Spotkałeś Drogbasa? (jechał mini)
    JPbike
    | 07:32 niedziela, 25 marca 2018 | linkuj Gratki wyścigowej inauguracji Dawidzie, słuszny dystans wybrałeś :)
    Fajnie opisałeś - na Solidzie właśnie takie ciekawe trasy są, a to dopiero początek ...
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa winal
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]