Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

136.97 Km 80.00 Km teren
06:16 H 21.86 km/h
  • 43.17 km/h Max
  • HRmax 181 ( 93%)
  • HRavg 139 ( 71%)
  • Kalorie 3550
  • W górę 924 m
  • Bike: Lawinka

    Wyrypa na Dziewiczą

    Niedziela, 15 kwietnia 2018 · dodano: 16.04.2018 | Komentarze 6

    Plan na kolejne „ponad 100 km” miałem w głowie od początku kwietnia, lecz dopiero teraz nadarzyła się do tego pierwsza i ostatnia okazja- a to dlatego, że kolejne dwa weekendy mam zarezerwowane na ścigi. Tak więc pogoda wyśmienicie dopisała i można było wyruszyć na konkretną wyrypę. Jako główny cel wyznaczyłem Dziewiczą Górę i tamtejsze napieranie po technicznych ścieżkach. Dojazd jak na mnie jedynym słusznym wariantem- terenowo przez lasy w okolicach Przyborowa, Wierzyc, Gołunia i dalej przez PK Promno. Owa trasa jest przeze mnie regularnie powtarzana od chyba dwóch lat i za każdym razem daje mi taką samą radochę z pomykania po niej. Po wyjeździe miałem nieco więcej asfaltu aż do Kobylnicy, ale w miarę szybko zleciało- po czym ponownie chwyciłem teren i w zasadzie aż do Kicina miałem trochę takiego mixu asfaltowo- terenowego. Na samej Dziewiczej zrobiłem swoją tradycyjną mieszankę podjazdowo- zjazdową (w tym podjazd killerem). Jako, że zabrałem ze sobą kamerkę- filmiki na końcu wpisu :). Zaskoczyła mnie ilość wiary wokoło- tylu ludzi to tutaj jeszcze nigdy nie widziałem. Po wyszaleniu się obrałem drogę powrotną- żeby nie wracać tą samą drogą- teraz pomknąłem na przyjemne dukty Puszczy Zielonki. Dłuższy postój zrobiłem w Zielonce (znów wuchta wiary). Za Zielonką zaczęło mi się robić pusto w bidonach i miałem nadzieję na jakiś otwarty sklep po drodze- trafił się we Wronczynie i zrobiłem małe zakupy. Dalsze kilometry to pomykanie śladem Pierścienia, wizyta nad jeziorem Dębinie, ponowna jazda promieńskimi ścieżkami, wyjazd w Gołuniu i powrót do Gniezna identyczną trasą jak w pierwszą stronę.

    Dzień w pełni wykorzystany rowerowo, cieszę się bardzo z tego wyjazdu ;).




















    Komentarze
    JPbike
    | 05:46 sobota, 21 kwietnia 2018 | linkuj OK, ja też nie jadę, w tym sezonie u Gogola nie startuję, być może z wyjątkiem Chodzieży i XC Pniewy (o ile się odbędą, bo terminu brak).
    micor
    | 04:51 sobota, 21 kwietnia 2018 | linkuj Jacek - Nie, w Czerwonaku nie będę- dzień wcześniej jedziemy teamowo DT Oborniki. Bardziej celem było machnięcie kilki metrów w pionie.

    Grigor - Taa, pewnie tej!

    Szymon - No, coś tam jest. Również pozdrawiam.

    Sebek - Powiedzmy, że jakieś zalążki tej mocy nieśmiało się pokazują ;).
    sebekfireman
    | 14:27 czwartek, 19 kwietnia 2018 | linkuj Filmiki spoko - jest moc :)
    jelon85
    | 12:57 środa, 18 kwietnia 2018 | linkuj Jest power w nogach! Pozdro :)
    grigor86
    | 19:56 wtorek, 17 kwietnia 2018 | linkuj Dajesz czadu Micor!
    JPbike
    | 20:07 poniedziałek, 16 kwietnia 2018 | linkuj Solidnie szykujesz się na Czerwonak (?) :)
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa rwato
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]