Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

100.54 Km 55.00 Km teren
04:36 H 21.86 km/h
  • 37.30 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Wierzbiczany, Skorzęcin

    Czwartek, 15 marca 2012 · dodano: 15.03.2012 | Komentarze 3

    Na pomysł zrobienia drugiej setki w tym sezonie wpadłem już kilka dni temu. Tym razem chciałem wykręcić ją ze sporą ilością terenowej jazdy. Za cel obrałem Skorzęcin i tamtejszy ośrodek wypoczynkowy, gdzie nie byłem dość dawno. Jak pomyślałem tak zrobiłem i dzisiaj przed 11:00 byłem już w siodle ;). Na początek asfaltem do Gniezna, przez Dalki, stamtąd przez Kokoszki, Las miejski, Osiniec, Szczytniki Duchowne i Lubochnię dotarłem do lasu na Wierzbiczanach. Odwiedziłem ‘widok’ (znana Wam skarpa nad jeziorem), podjazd, który ostatnio robiłem na 3 raty dzisiaj wszedł bez problemu za pierwszym razem, czyli jest dobrze :). Krótka przerwa na bananka i dalej w drogę. Jadąc singielkiem na skraju skarpy zauważyłem zakopany właśnie na skraju skarpy samochód (coś pokroju Toyoty RAV4), wyglądał jakby miał się stoczyć do jeziora :D. Jak przejeżdżałem obok to chyba zaczynali działania wyciągające, podjechała koparka, ale nie zostałem na to przedstawienie :D. Dalej przejazd potoczkiem, podjazd i dalej lasem w kierunku Krzyżówki. Stamtąd kawałek asfaltem i znów w las aż do miejscowości Gaj. Za Gajem kilometry lasu już do samego Skorzęcina po drodze mijając młyn wodny w Piłce. W Skorzęcinie pojadłem, odpocząłem na molo, nawet słońce się trochę przebijało przez chmury :). Powrót tą samą drogą- przez Piłkę, Gaj, Krzyżówkę, Lubochnię. Odwiedziłem babcię i dalej miasto, Wenecja, Dalki, Mnichowo i kawałek dalej do Pawłowa dokręcić do setki.
    Bardzo fajny wyjazd i z dużą ilością terenu, czyli to co lubię najbardziej ;).


    Komentarze
    Kenhill
    | 18:44 piątek, 16 marca 2012 | linkuj Z tego co mi Grigor mówił to jutro razem jedziemy na wał wdartowski :D
    micor
    | 18:40 piątek, 16 marca 2012 | linkuj sebekfireman- Oj tam, co to jest setka :D. Na Krzyżówce byłem około 12- 12:30.
    sebekfireman
    | 20:42 czwartek, 15 marca 2012 | linkuj Dawidzie, ale szalejesz z tymi kilometrami... aż strach myśleć co będzie jak się jeszcze cieplej zrobi. O której godzinie byłeś na Krzyżówce? Bo ja z Mateuszem koło godziy 11 się tam kręciliśmy.
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kjakr
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]