Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

19.21 Km 19.21 Km teren
01:04 H 18.01 km/h
  • 37.91 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Thule Cup XC Wągrowiec

    Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 06.04.2014 | Komentarze 12

    I nadszedł ten moment. Po roku przerwy od wyścigów znów stanąłem na starcie- ostatni mój start to było mosińskie XC w 2012 roku- klik. Do końca zastanawiałem się czy startować, ale po przejechaniu większej części trasy, decyzja zapadła, że jadę :). Zapis też na ostatnią chwilę, kurtkę i plecak zostawiłem w biurze zawodów. Trasa wyglądała tak- super zawijasy między drzewami, parę szybkich zjazdów, kilka długich i szybkich prostych, dobre podjazdy- w tym jeden niepodjeżdżalny po piachu i jeden techniczny zjazd po korzeniach- tu też sprowadzałem rower. Krótki odcinek z błotem też się znalazł.
    Wyczytali mnie, start oczywiście z czarnej dupy, ale nic to :). Start! Kółko rozjazdowe szybkie, przy końcu kilku wyprzedziłem. I myk na właściwe pętelki. Zakręty, podjazd bez problemu. Na jednym podjeździe zostałem przyblokowany przez uślizg gościa tuż przed moim kołem. Po 5 min. Na szybkim zjeździe z piaskiem na końcu gleba :D. Później przez wszystkie kółka zastanawiałem się jak mogłem się tam wyglebić? :D Tej zagadki nawet Malanowski by nie rozwiązał :D. Nic to, piasek był i miękkie lądowanie- wstałem i jadę dalej. Cisnę tam na pętlach, podjazdy fajnie wchodzą, zjazdy też, Drogbas z Jackiem mi kibicują. Przejazd przez start i wjazd na drugą pętlę- zakręty po wyjeździe ze stadionu gładko przemykam i zaraz za nimi podjazd. Biorę go ze środkowej tarczy i słyszę, jak coś strzeliło. Pierwsze co patrzę to czy hak cały. Ulga, bo się nie urwał. Dokładniejsze spojrzenie- łańcuch zerwany, poszła spinka. Po chwili przyszli Jacek i Jarek i powiedzieli- Kurwa, ale pech i też się pośmialiśmy, że taka noga mocna i jadę na EPO :D. Nic nie poradzę na to, że łyda taka silna, że zrywam łańcuchy :). Jest moc! Przy trasie stał koleś, który miał akurat spinkę, zdemontował ze swojego łańcucha i założył do mojego. Dzięki wielki dla niego! Po naprawie ruszyłem dalej, teraz to już dla czystej zabawy, bo szansa na dobry wynik prysła. Wyprzedzili mnie wszyscy, co jechali. Każdy, kto był na trasie i widział awarię mówił- jedź dalej swoje. No i tak zrobiłem. Kolejne rundy to bezproblemowa jazda, jedynie na niepodjeżdzalnym podjazd i technicznej ściance z korzeniami prowadziłem rower- muszę popracować nad techniką na takich stromych zjazdach- i tak kiedyś przyjadę i policzę się z tym zjazdem :). Kolejno zleciało od startu 5 pętli z 7 przewidzianych dla elity. Wszystkie bez żadnych problemów i na luzie. Na przedostatnim Jarek krzyknął, że nie jestem ostatni! Pozytywne zaskoczenie haha :). Spokojnie miałem jeszcze siły na 2 kolejne- gdyby nie zerwany łańcuch. Defekty w tym sporcie się zdarzają- złośliwość rzeczy martwych. I tak bez fajerwerków przekraczam metę z dwoma dublami :D.

    Po skończeniu zawodów poszedłem na badanie tkanki tłuszczowej i wyszło, że jestem spaślak- 16,9%- norma 10-20%. ;)

    Wielkie dzięki dla Jacka i Jarka- za fotki i kibicowanie na rundach- bardzo podbudowaliście mi morale po defekcie!
    Pozostałym z Pro Gogli również dzięki, za udanie spędzoną niedzielę z rowerową pasją!

    Wynik nie ma znaczenia, ale wstawiam dla formalności
    36/38 kat. (+ 3 DNF)
    1:07:21
    2 duble
    Patrząc po czasach normalnie byłbym jakieś 10 miejsc wyżej. I z jazdy jestem zadowolony- większość nie sprawiała problemów i siły nie brakowało. Wynik to inna sprawa ;).

    Fotki z trasy od JPbike













    Fotki by Jacek Głowacki



    Kategoria <50 Km, XC



    Komentarze
    micor
    | 05:34 niedziela, 13 kwietnia 2014 | linkuj Gość - Na facebooku p. Jacka.
    Gość | 05:28 niedziela, 13 kwietnia 2014 | linkuj gdzie można znalesć fotki Jacka Głowackiego ???????????????
    micor
    | 20:56 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj klosiu - No, czas się wybrać na kręte single nad jeziorami. Dzięki za rady :). Swoją drogą to muszę też się wybrać na Morasko ;).
    klosiu
    | 09:28 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj Ale zajebiście ta fota ze sprowadzaniem oddaje rzeczywistą stromiznę tej ścianki, bo foty z dołu ją mocno wypłaszczają.
    micor, z perspektywy całkowitej dupy technicznej jaką byłem parę lat temu mogę powiedzieć, że trenowanie techniki jest dość proste :).
    Wystarczy znaleźć sobie krętą singlową traskę np nad jeziorem i starać się pokonywać ją coraz szybciej. Do tego kilka progów żeby się przyzwyczaić, fajnie działają też zjazdy po schodach i podjazdy wąskimi podjazdami dla wózków. 90% technicznej jazdy to utrzymywanie równowagi i dobre branie zakrętów.
    Ja się całej techniki nauczyłem u nas na singielkach na Morasku. Żadne góry nie są do tego potrzebne.
    micor
    | 08:38 środa, 9 kwietnia 2014 | linkuj JPbike - Kurczę, ale wstyd że sprowadzałem :D. Wychodzi, co muszę poprawić. Również wielkie dzięki za wspólnie spędzony czas ;).
    JPbike
    | 21:10 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj Tak jest - twój ważny cel treningowy to techniczne ścianki zjazdowe :)
    Najważniejsza rada - musisz czuć rower tak jak część ciała !
    Wiesz, stałem tam przy ściance - z całej elity tylko jeden junior i Ty sprowadzaliście ;)
    Tak czy siak - gratki za ukończenie i świetną zabawę nie tylko na trasie :)
    micor
    | 16:50 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj sebekfireman - Haha może i dobrze. Pary w girach nie braknie ;).
    sebekfireman
    | 05:29 wtorek, 8 kwietnia 2014 | linkuj To teraz się wszystko wyjaśniło... wcześniej sprawdzałem wyniki i zastanawiałem się skąd taka pozycja na mecie.
    Dobrze że łańcuchy nie wytrzymują, bo byś jeszcze korbę ukręcił, a tego szybko by się nie naprawiło ;)
    micor
    | 15:50 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj JoannaZygmunta - Racja, bardzo dobry gest. To dzięki niemu ukończyłem zawody, gdyby nie on to nawet metra więcej bym nie przejechał. Dzięki :).

    jelon85 - Frajda z jazdy najważniejsza :). Jak widać, nawet zupełnie obca osoba mega pomaga. Dzięki :).

    klosiu - Faktycznie. Trener Drogbas :). A krzyczał takie rzeczy- kontrola kadencji była ;).
    klosiu
    | 10:05 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Drogbas na jednej z fotek stoi jak trener :). Powinien jeszcze wrzeszczeć "Teraz! Dociskaj! Kadencja! Kadencja!" ;D
    Fajnie że wystartowałeś i dzięki za fotki :).
    jelon85
    | 09:47 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Gratulację! Widać, że dobrze się bawiłeś, a to jest najważniejsze! Szacun dla Twoich ''"serwisantów" :)
    JoannaZygmunta
    | 06:29 poniedziałek, 7 kwietnia 2014 | linkuj Gratki :) Miły gest ze strony tego kogoś :)
    Komentuj

    Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

    Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iodty
    Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]