Info












Kategorie bloga
Na tym jeżdżę
Strava
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2021, Marzec4 - 6
- 2020, Lipiec4 - 3
- 2020, Czerwiec6 - 8
- 2020, Maj8 - 19
- 2020, Kwiecień5 - 23
- 2020, Marzec1 - 2
- 2019, Październik2 - 4
- 2019, Wrzesień3 - 2
- 2019, Sierpień8 - 30
- 2019, Lipiec3 - 2
- 2019, Czerwiec5 - 13
- 2019, Maj15 - 15
- 2019, Kwiecień14 - 26
- 2019, Marzec8 - 18
- 2019, Luty6 - 11
- 2019, Styczeń5 - 12
- 2018, Grudzień3 - 6
- 2018, Listopad3 - 11
- 2018, Październik9 - 13
- 2018, Wrzesień13 - 13
- 2018, Sierpień16 - 34
- 2018, Lipiec16 - 13
- 2018, Czerwiec15 - 8
- 2018, Maj16 - 22
- 2018, Kwiecień13 - 16
- 2018, Marzec13 - 18
- 2018, Luty12 - 23
- 2018, Styczeń15 - 28
- 2017, Grudzień10 - 13
- 2017, Listopad10 - 11
- 2017, Październik11 - 8
- 2017, Wrzesień12 - 21
- 2017, Sierpień17 - 31
- 2017, Lipiec17 - 15
- 2017, Czerwiec14 - 20
- 2017, Maj16 - 18
- 2017, Kwiecień13 - 10
- 2017, Marzec13 - 14
- 2017, Luty1 - 3
- 2017, Styczeń5 - 11
- 2016, Grudzień5 - 3
- 2016, Listopad2 - 1
- 2016, Październik5 - 2
- 2016, Wrzesień13 - 6
- 2016, Sierpień11 - 21
- 2016, Lipiec18 - 7
- 2016, Czerwiec21 - 21
- 2016, Maj21 - 37
- 2016, Kwiecień19 - 20
- 2016, Marzec17 - 32
- 2016, Luty15 - 10
- 2016, Styczeń7 - 12
- 2015, Styczeń6 - 21
- 2014, Grudzień2 - 6
- 2014, Listopad2 - 6
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień7 - 0
- 2014, Sierpień6 - 12
- 2014, Lipiec18 - 9
- 2014, Czerwiec17 - 23
- 2014, Maj22 - 26
- 2014, Kwiecień16 - 65
- 2014, Marzec14 - 61
- 2014, Luty15 - 40
- 2014, Styczeń4 - 11
- 2013, Grudzień4 - 4
- 2013, Październik7 - 2
- 2013, Wrzesień9 - 1
- 2013, Sierpień16 - 12
- 2013, Lipiec27 - 67
- 2013, Czerwiec16 - 11
- 2013, Maj13 - 6
- 2013, Kwiecień13 - 4
- 2013, Marzec4 - 6
- 2013, Luty2 - 2
- 2013, Styczeń2 - 5
- 2012, Grudzień3 - 6
- 2012, Listopad3 - 6
- 2012, Październik4 - 7
- 2012, Wrzesień17 - 27
- 2012, Sierpień17 - 16
- 2012, Lipiec17 - 37
- 2012, Czerwiec20 - 45
- 2012, Maj20 - 41
- 2012, Kwiecień18 - 57
- 2012, Marzec17 - 67
- 2012, Luty11 - 23
- 2012, Styczeń10 - 18
- 2011, Grudzień10 - 17
- 2011, Listopad6 - 10
- 2011, Październik9 - 16
- 2011, Wrzesień16 - 37
- 2011, Sierpień20 - 31
- 2011, Lipiec16 - 13
- 2011, Czerwiec20 - 24
- 2011, Maj19 - 15
- 2011, Kwiecień14 - 20
- 2011, Marzec2 - 0
- 2011, Luty1 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
Z towarzystwem
Dystans całkowity: | 25711.19 km (w terenie 8585.55 km; 33.39%) |
Czas w ruchu: | 1209:14 |
Średnia prędkość: | 21.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 70.94 km/h |
Suma podjazdów: | 57262 m |
Maks. tętno maksymalne: | 198 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 180 (89 %) |
Suma kalorii: | 177905 kcal |
Liczba aktywności: | 330 |
Średnio na aktywność: | 77.91 km i 3h 39m |
Więcej statystyk |
Pooglądać szosonów
Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0
Dziś rano dostałem sms-a od Marcina, że ekipa z bs wybiera się na oglądanie lokalnego wyścigu szosowego "Błękitna Pętla". Oczywiście odpisałem, że jadę :D. Na miejscu zbiórki- tradycyjnie Wenecja- zebrała się ekipa w składzie: Marcin, Mateusz, Pan Jurek, Kuba no i ja. Po dojeździe do Strzyżewa ucinam pogawędki ze znajomymi z GKKG, spotykamy też bikestatowiczów: Joannę, Marcina oraz Sebastiana, którzy przyjechali z Pobiedzisk na szosówkach. Ponadto Joanna brała udział w wyścigu :). Obejrzeliśmy start wszystkich kategorii, po czym ruszyliśmy zrobić kółko po trasie wyścigu. Ostro napieraliśmy pomimo niekiedy mocnego wmordewindu. Po drodze wiara myślała, że też bierzemy udział w zawodach i klaskali nam aż miło. Takie jaja były :D. Po powrocie zajmujemy miejsce na zakręcie przed Strzyżewem w celu zrobienia fotek. Gdy tak staliśmy i gawędziliśmy czekając na kolarzy przyjechał znajomy z klubu- Piotr. Śmignęliśmy jeszcze na koniec podjazdu, pofociliśmy jeszcze chwilę i ruszyliśmy w dalszą drogę. Dojechaliśmy za Strzyżewo, Pan Jurek, Kuba i Mati pojechali w kierunku Gniezna. Marcinowi i mnie było mało jazdy i wspólnie ruszyliśmy do Trzemeszna przez Jastrzębowo i Kruchowo. Z Trzemeszna przez Krzyżówkę, Trzuskołoń i Kędzierzyn do Gniezna. Dalej jadę samotnie przez Dalki do domu. Kategoria 50-100 Km, Z towarzystwem
Pierścień Poznański/ rekordowo
Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 11
Pomysł na przejechanie Pierścienia Dookoła Poznania powstał już jakiś czas temu, gdy wspomniałem o nim na pewnej wycieczce rowerowej. Wstępnie zgadałem się na jego objechanie z Marcinem w niedzielę w Żerkowie. Ostatecznie zgadaliśmy się we wtorek, że ruszamy w środę- czyli praktycznie na spontanie :). Marcin podjechał po mnie krótko po 6 rano i wyruszyliśmy na długie Wielkopolskie pomykanie. Na miejsce rozpoczęcia Pierścienia - Promienko dojeżdżamy przez Czerniejewo, Wierzyce i Pobiedziska. W Promienku fotka na rozpoczęcie- dla mnie był to drugi przejazd Ringu, natomiast Marcin jechał go pierwszy raz. Z Promienka ruszamy trasą Ringu przez lasy najpierw do Wronczyna, później Bednary i już jesteśmy w Puszczy Zielonce. W Dąbrówce Kościelnej robimy pierwszy troszkę dłuższy postój. Dalej ruszamy do Zielonki, następnie do Murowanej Gośliny. Kawałek za Murowaną pierwszy raz dzisiaj przejeżdżamy nad Wartą i kierujemy się na Morasko, gdyż odcinkiem przez poligon w Biedrusku nie można przejeżdżać w tygodniu ;). Po drodze mamy widok na Dziewiczą Górę, który oczywiście uwieczniamy na zdjęciu. Z Moraska mykamy do Suchego Lasu, gdzie robimy zakupy w Biedronce, która mieści się w fajnym pasażu. Za Suchym Lasem, w którym jest zatrzęsienie salonów samochodowych, wjeżdżamy do miejscowości Jelonek :). Dalej to już Złotniki i powrót na właściwą trasę Ringu. Następnie przejazd przez Kiekrz, gdzie jedziemy ulicą o pięknej nazwie- Podjazdowa ;) i oglądamy zabytkowy wiatrak. Za Kiekrzem czeka nas jeden z najnudniejszych odcinków Ringu- jak wspólnie stwierdziliśmy- sam nużący asfalt. Taka nudna jazda jest praktycznie do źródełka w Żarnowcu, gdzie zaczynają się fajne leśne dukty i WPN. Po drodze mijamy jeszcze Stęszew i wbijamy do WPN-u, którym dojeżdżamy do punktu kulminacyjnego wyprawy- Mosiny i tamtejszej wieży widokowej. Na podjeździe do Mosiny mamy trochę walki z piachem i jedziemy na fragment pętli XC. Po tym zjeżdżamy na dół do sklepu i ponownie myk na górę Pożegowską. Przy wieży chwila dla Lawinki- smarowanie łańcucha i trzeba wejść na wieżę. Ale rowerów nie zostawimy bez opieki, żeby jeszcze ktoś sobie je bezczelnie przywłaszczył. No to GieTki pod pachę i wspinaczka na szczyt :D. Na szczęście nie było ludzi na wieży, bo na tych wąskich schodach byłby problem, żeby się spokojnie wyminąć. Ze szczytu wieży rozpościerają się piękne widoki- i na Poznań i na duże połacie okolicznych lasów. Na wieży oczywiście pamiątkowe zdjęcie i tułaczka z bikami w dół. Na ławkach pod daszkiem robimy drugą dłuższą przerwę na uzupełnienie kalorii, przy którym zauważamy, że mamy całkiem dobry czas przejazdu- było jeszcze przed 16:00. I przy okazji w tak pięknym miejscu i po tylu km wypijam izobronika ;). Po odpoczynku myk w dół Pożegowską, gdzie zarówno Marcin i ja poprawiamy swoje rekordy prędkości- oboje wyciągamy ponad 70 km/h :). Z Mosiny kierunek Rogalin- po drodze drugi raz dzisiejszego dnia przekraczamy Wartę. W Rogalinie odwiedzamy dęby, pałac oraz okazały kościół. Z Rogalina kolejny nudny asfaltowy odcinek trasy do Kórnika, gdzie robimy szybką fotkę zamku i śmigamy dalej przez Robakowo, Tulce i Gowarzewo. W Gowarzewie podrażniliśmy ambicję kierowcy szambiarki, którego wyprzedzamy a ten momentalnie przyspieszył. I w sumie bardzo dobrze, bo do Trzeku Małego trzymaliśmy się za nim i jechaliśmy ponad 30 km/h wogóle nie mając oporu powietrza i jednocześnie oszczędzając sporo sił ;). Dalej to już szutrowa droga do Kostrzyna, w którym robimy małą przerwę na rynku na batonika i ruszamy na ostatnie kilometry Pierścienia. Fajnym szuterkiem do miejscowości Góra, następnie wyboistą drogą z kamieniami wzdłuż jeziora Góra do Promienka i tym sposobem Pierścień Dookoła Poznania został przez nas zaliczony. Przybijamy piątkę i robimy zdjęcie na koniec Ringu w tym samym miejscu, w którym zaczynaliśmy. Powrót do Gniezna przez Pobiedziska, Wierzyce i Czerniejewo poszedł w miarę szybko- po grubo ponad 200 km były jeszcze siły, żeby pomykać z prędkością w okolicach 25- 28 km/h.Większa część powrotnej trasy minęła przy promieniach zachodzącego słońca- piękne zwieńczenie pięknego dnia. Zarówno Marcinowi jak i mnie trasa Ringu bardzo się podobała- cały dzień na rowerze i to w naszej pięknej Wielkopolskiej scenerii. Dzień dla mnie zakończył się rekordowo- ustanowiłem nowy rekord dziennych km, czasu w siodle i prędkości maksymalnej. Marcin- dzięki za wspaniałą całodzienną wyprawę, miło się kręciło w Twoim towarzystwie :).Fotorelacja z Ringu:

Powiat Poznański wita :)© micor

Promienko- wspólna fotka na rozpoczęcie Ringu© micor

Przebijając się przez leśne ścieżki© micor

Nasza dzisiejsza trasa :)© micor

Za Bednarami- droga niczym z wyścigu Paryż- Roubaix ;)© micor

Dąbrówka Kościelna- opis drogi św. Jakuba© micor

Nawet daleko od Gniezna można trafić na takie naklejki :D© micor

Sanktuarium Matki Bożej Dąbrowieckiej w Dąbrówce Kościelnej© micor

Warta przed gminą Suchy Las© micor

Witamy gminę Suchy Las© micor

Szosa w kierunku Moraska© micor

Dziewicza Góra w oddali© micor

Przejeżdżamy przez Morasko© micor

...i wjeżdżamy do Suchego Lasu© micor

Stadion poznańskiego Lecha© micor

Galeria Sucholeska© micor

Hala sportowa w Suchym Lesie© micor

Szymon ma własną miejscowość :D© micor

Piękna nazwa ulicy w Kiekrzu ;)© micor

Takie oznaczenie towarzyszy nam przez cały dzień© micor

Wiatrak holender w Kiekrzu© micor

Rzecz jasna nie stosujemy się do tego znaku :D© micor

Źródełko w Żarnowcu© micor

Odpocząć również jest gdzie ;)© micor

Ciąg dalszy leśnego pomykania© micor

Pożegowska- tutaj później poprawiamy rekordy prędkości :)© micor

Wieża widokowa w Mosinie© micor

A z góry takie piękne widoczki© micor

Widok z wieży© micor

Plaża przy wieży :)© micor

Kolejny krajobraz z góry© micor

Marcin schodzący z wieży© micor

Za Mosiną drugi raz przekraczamy Wartę© micor

Dąb w Rogalinie 1© micor

Dąb w Rogalinie 2© micor

Dąb w Rogalinie 3© micor

Pałac w Rogalinie© micor

Kościół w Rogalinie© micor

Nudna szosa Rogalin- Kórnik© micor

Zamek w Kórniku© micor

Od Gowarzewa do Trzeku jechaliśmy za takim wehikułem :)© micor

Kostrzyński rynek© micor

Brama cechowa w Kostrzynie© micor

Wspólna fotka w Promienku na koniec Ringu :)© micor

Ostatnie dzisiejsza promienie słońca :)© micor
Kategoria >200 Km, Po Wielkopolsce, Z towarzystwem
Żerków/ Mistrzostwa Polski XC
Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 8
Pomysł na dzisiejszy wyjazd zrodził się już jakiś czas temu, gdy dowiedziałem się, że w Żerkowie będą się odbywały Mistrzostwa Polski w XC. Zebrała się chętna na niego ekipa: Bobiko, Marcin no i ja. Marcin przyjechał po mnie po 8 rano i jedziemy. Drogą do Wrześni przez Czerniejewo, za Wrześnią dołącza Bobiko i już takim teamem wyruszamy do Żerkowa. Następnie odwiedzamy Miłosław i tamtejszy browar Fortuna, w którym powstaje moje ulubione piwo ;). Dalsza droga wiedzie do Czeszewa, gdzie przeprawiamy się promem na drugą stronę Warty. Przez lasy, pola i łąki dojeżdżamy do Żerkowa- głównego celu tripu. Po chwili zupełnie niespodziewanie spotykamy Jacka oraz Jarka, którzy także przyjechali kibicować i zobaczyć polską czołówkę MTB. Marcin, ja i Poznańskie Szaleńce wbijamy się na pętlę i przejeżdżamy kawałek, by znaleźć się przy samej wieży, skąd jest super widok na dzisiejsze zmagania. Gdy tak staliśmy i ucinaliśmy pogaduszki, znów niespodziewane spotkanie z kolejnym bikestatowiczem- Darkiem. W międzyczasie Jarek poczęstował wszystkich ogórasami :D. Fajne miejsca są, teraz tylko pozostało oglądać piękne zawody. Pierwsza startowała elita kobiet, oczywiście na czele z Mają Włoszczowską. To co ona wyprawiała na pętli to jest coś wspaniałego. Zjazdy podjazdy, kamienie, no słowem wszystko- jestem pod ogromnym wrażeniem! Po elicie kobiet startowali mężczyźni- z Markiem Konwą. Jego jazdę opiszę jednym słowem- kosmos. On nie jedzie, on płynie po trasie. Szczerze mówiąc pierwszy raz w życiu widziałem na oczy tak niesamowity poziom jazdy, jego wyczyny zupełnie nie mieszczą mi się w głowie- nie wiedziałem, że tak da się rowerem jeździć ;). Po skończonych zawodach udaliśmy się kawałek z Jarkiem i Jackiem, dalej odbijamy. Dalej do sklepu w Żerkowie, na punkt widokowy. Fajnym zjazdem do Śmiełowa, na którym wyciągam V-max, dalej przez Pyzdry docieramy niedaleko Wrześni, gdzie żegnamy się z Bobiko i przez Grzybowo i Niechanowo dojeżdżamy do Gniezna. W Cielimowie żegnam się z Marcinem i jadę do domu przez Gębarzewo.Na podsumowanie napiszę tylko, że pewnie długo jeszcze będę pod wrażeniem tego, co widziałem na żerkowskiej trasie XC. Warto było jechać, żeby na żywo w akcji zobaczyć najlepszych polskich kolarzy górskich. No i serdeczne dzięki wszystkim za wspaniale spędzoną niedzielę w super bikestatsowym towarzystwie. :)

Początek wyprawy- droga do Czerniejewa© micor

Marcin :D© micor

Browar Fortuna w Miłosławiu© micor

Pomnik Juliusza Słowackiego w Miłosławiu© micor

Miłosławski pałac© micor

A to dla Grigora- hodowla danieli :D© micor

Bobiko goniący skuter© micor

Marcin i bobiko w trasie© micor

Takim wehikułem przeprawiliśmy się na drugą stronę Warty ;)© micor

Warta z promu© micor

Kapitan ;)© micor

Fotki na promie nie mogło zabraknąć ;)© micor

Nasze rowerki© micor

Kamień pamiątkowy H. Sienkiewicza© micor

To już fragment trasy XC© micor

Jest i nasza mistrzyni ;)© micor

Weronika Rybarczyk© micor

Maja i goniąca ją Katarzyna Solus- Miśkowicz© micor

Paula Gorycka© micor

Maja na 'Kamiennej Rzezi'© micor

Skupienie i do przodu© micor

Kolejny fajny zjazd w wykonaniu Mai :)© micor

No i podjazd© micor

To już totalny hardcore- 'Szalony drwal'© micor

Jak widać- tyłek za tylnym kołem i w dół :)© micor

Monika Żur© micor

Paula Gorycka© micor

W przerwie- pasikonik na rowerze Jacka :D© micor

'Kamienna rzeź'© micor

Elita mężczyzn- Kornel Osicki, za nim Marek Konwa© micor

Tak zjeżdżali na 'Szalonym drwalu'© micor

Ciąg dalszy zjazdu© micor

Sprzęt nie ma tu lekko :)© micor

Wyjazd z Żerkowa ekipą :)© micor

Ciekawy stojak na rowery przy sklepie w Żerkowie© micor

Ostatnie spojrzenie na wieżę i fragment pętli© micor

Widoki z Łysej Góry© micor

O Zamość też zahaczamy :D© micor

W drodze powrotnej przejeżdżamy nad Wartą© micor
Kategoria 150-200 Km, Po Wielkopolsce, Z towarzystwem
Września z Marcinem
Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 05.07.2013 | Komentarze 2
Dzisiaj miał być wypad z Mateuszem, niestety przez poranny deszcz gnieźnieńska część wycieczki odpuściła wyjazd. Za to udało zgadać się z Marcinem. Zbiórka przy torach na Dalkach i obmyślanie trasy. Padło na Wrześnię. Obraliśmy trochę terenową drogę do Czerniejewa przez Gębarzewo. Z Czerniejewa to już droga asfaltem do Wrześni, gdzie odwiedzamy tak zwany "małpi gaj", w którym Marcin był pierwszy raz ;). Zrobiliśmy może 3 kółka po torze i na rynek na loda. Trasa powrotna przez Grzybowo, Niechanowo. W Gnieźnie odprowadziłem Marcina pod dom i sam pognałem do swojego ;). Aha i jeszcze Sigma ożyła- po pozostawieniu na noc bez baterii znów wszystko nalicza jak należy :). Kategoria 50-100 Km, Z towarzystwem
Duszno
Sobota, 29 czerwca 2013 · dodano: 01.07.2013 | Komentarze 3
Po wczorajszym nocnym powrocie do domu do życia byłem dopiero po 12:00 :D. Udało mi się zgadać z Bartkiem na wypad rowerowy. Trasa do Trzemeszna standardowo przez Jankowo, Kalinę i Wymysłowo. Na miejscu zgarniam Bartka i myślimy gdzie jechać. Padło na Duszno, no to śmigamy. Dojazd przez Niewolno, Wydartowo. Na wieży bardzo długi postój, wiało dosyć mocno przez co troszkę zmarzliśmy. No i znów na szczycie zawitała róża wiatrów :). Powrót z Duszna tą samą drogą i z Trzemeszna już sam jadę przez Miaty, Krzyżówkę, Lubochnię, Szczytniki Duchowne i Osiniec do domu.
Nowa róża wiatrów na wieży© micor
Kategoria Z towarzystwem, 50-100 Km
Wycieczka nad jezioro :)
Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 26.06.2013 | Komentarze 0
Dzisiaj zgadałem się z Marcinem na wypad nad jezioro. Udało namówić się jeszcze Pana Jurka i ruszyliśmy w drogę. Na początek kierunek Powidz, tam postój na rynku na lody. Dalej Marcin zaproponował jazdę nad jezioro Budzisławskie. Przez Przybrodzin, Anastazewo, Smolniki dojeżdżamy nad jezioro. Tam ja i Marcin wskakujemy do wody, która jest prawie że krystalicznie czysta i co równie ważne- cieplutka :). Dalsza jazda to kierunek Przyjezierze. Po drodze mijamy wieś Gaj- taka sama nazwa jak za Krzyżówką- a i krojobraz podobny :D. W Przyjezierzu dłuższy postój na uzupełnianie spalonych kalorii. Dalsza droga wiedzie przez Ostrowo, Orchowo, Trzemżal, Trzemeszno. Tam spotykamy Sebka, który akurat wracał z pracy. Tak stoimy na poboczu, gawędzimy a tu prawie potrąciłby nas jakiś pijany palant w golfie! Dosłownie jakieś 100 m za nami zjechał na pobocze i dalej również to samo. Dalej jazda przez Wymysłowo, Kalinę, Szczytniki do Gniezna. Towarzysze odprowadzili mnie jeszcze pod dom- byłem już wykończony takim kilometrażem totalnie. Ale było fajnie- zwiedziłem nowe miejsca w zacnym towarzystwie :). Kategoria 150-200 Km, Po Wielkopolsce, Z towarzystwem
Trochę urodzinowej jazdy :)
Poniedziałek, 17 czerwca 2013 · dodano: 19.06.2013 | Komentarze 6
Najpierw jazda z rana do babci ogarnąć fotki z Piechcina. Później zgadałem się z koleżankami z klasy i wybraliśmy się do Woli Skorzęckiej. Przy powrocie do domu spotkałem Bobiko, który wracał z pracy przez Czerniejewo i gawędząć zajechaliśmy pod dom. W domu mały torcik z okazji urodzin :). Tak przy okazji: Ktoś chętny jechać w niedzielę- 7 lipca do Żerkowa pooglądać mistrzostwa polski w XC, z polską czołówką zawodników? Tak blisko domu a zobaczyć w akcji chociażby naszą mistrzynię Maję Włoszczowską może nie być więcej okazji hehe ;). Kategoria <50 Km, Z towarzystwem
Piechcin z ekipą BS
Niedziela, 16 czerwca 2013 · dodano: 17.06.2013 | Komentarze 0
Rano dostałem telefon od Pana Jurka z inforamcją, że szykuje się wyjazd na kamieniołom w Piechcinie. Jako, że miałem cały dzionek wolny to powiedziałem, że jadę. Zbiórka o 12 na Wenecji, gdzie już czekał Pan Jurek i chwilę czekaliśmy na Marcina. Po drodze jeszcze musiałem wstąpić do babci po bidon i jazda. Jedziemy przez Jankowo, Jastrzębowo do Kruchowa, gdzie czekał na nas Sebek. W drodze do Kruchowa narzuciliśmy bardzo szybkie tempo- ponad 30 km/h- nawet raz zgubiliśmy Pana Jurka :). Z Kruchowa ruszyliśmy już do celu czyli Piechcina przez Niestronno oraz Dąbrowę (nie Górniczą :D). U celu najpierw pokręciliśmy się po zalanej części kamieniołomu, nastepnie udaliśmy się na wyeksplostowaną część- wielką dziurę (Kanion Kolorado). Przy wyjeździe zaliczam OTB, na szczęście skończyło się na kilku otarciach, przestawionej kierownicy i przestawionym rogu :). Dalej wracamy nad zalaną część, tym razem dróżką po drugiej stronie, tam chwila przerwy na fotki i dalej w drogę. Udaliśmy się na jedną z wielkich hałd, gdzie dziś udało się wjechać- nie tak jak kiedyś, gdy ledwo co wjechaliśmy i ochrona wyprosiła ;). Dojechaliśmy do podjazdu na szczyt, wrzuciliśmy lekkie zębatki i jazda na górę. Chwila wspinania się i dotarliśmy na szczyt hałdy. Dla takich widoków warto było się pomęczyć. Po zrobieniu sporej ilości zdjęć zabieramy się za zjazd. Chmury białego kurzu wylatują spod opon, wyciągam na zjeździe 52 km/h- więcej może i by dało radę, ale na tej nawierzcni wolałem nie ryzykować, gdyż podczas hamowania bike tańczył na wszystkie strony. Powrót przez zamkniętą jeszcze obwodnicę Mogilne, która już mogłaby być otwarta, gdyby nie za nisko wiszącę linie wysokiego napięcia- póki co to jest autostrada dla rolkarzy i rowerzystów :D :D. Dalej to już Mogilno i wytchienie przy fontannie, następnie Wał Wydartowski, gdzie stoi sobie Renia w środku pola i wyjmują z niej przeróżne części. Dalej trafiliśmy na małe szczeniaczki, które się przymilały :). Kolejno skrótem do Niewolna, gdzie żegnamy się z Sebastianem. My jedziemy przez Pasiekę, Strzyżewo Paczkowe, Jankowo do Gniezna. Pzy torach na Dalkach żegnamy się z Panem Jurkiem, kawałek dalej żegnam się z Marcinem i jadę do domu.Fotki:

Zalana część kamieniołomu© micor

Nieczynna część© micor

Zalany kamieniołom© micor

Marcin w Chorwacji :)© micor

A tu panorama z innej perspektywy© micor

Maszyny napotkane przy wyjeździe :)© micor

A to już czynna część© micor

Tabliczka z ostrzeżeniem© micor

Takie widoki czekały na szczycie hałdy© micor

Panorama z góry© micor

A to już wyrobisko na dole© micor

Fajne ślady można zostawić :)© micor

Rowerowa autostrada© micor

Jedziemy!© micor

Przy fontannie w Mogilnie© micor

Rozgrabiona Renia© micor

Silnik tanio sprzedam :D© micor

Słodkie szczeniaczki© micor
Kilka fotek do Sebka:

Mam dosyć, idę skoczyć :D© micor

Hmmm... Na główkę?? :)© micor

A w ciul. Chcę lepsze miejsce!© micor

O tak, tu jest dobrze :D© micor

Chwila po OTB :)© micor

Skała- nos© micor

Pozdrowienia dla fotografa :)© micor

Czekaaajcie za mną :D© micor

Początek podjazdu na hałdę© micor

I końcówka© micor

Jestem na górze!© micor

Grupowa fotka na szczycie© micor

No to siup w dół ;)© micor

Tumany kurzu spod kół lecą :)© micor

Panowie, ale super ten zjazd! :)© micor

Byle do przodu!© micor
Kategoria 150-200 Km, Po Kujawsko- Pomorskim, Z towarzystwem
Trzemeszno, Gołąbki
Sobota, 15 czerwca 2013 · dodano: 17.06.2013 | Komentarze 1
Dzisiaj zgadałem się z kumplem na wyjazd na Gołąbki. Dojazd do Trzmemeszna przez Jankowo, Wymysłowo. W Trzemesznie chwila na pompowanie opony i ruszamy na Gołąbki. Nad jeziorkiem relaks pełną gębą, wskoczyłem chwilę popływać- woda już ciepła, idealna na zanurzanie :D. Po wyjściu trzeba było odganiać się od insektów typu komary i końskie muchy bo się zlatywały jak głupie :). Powrót przez Smolary, Pasiekę do Trzemeszna. Tam żegnam się z Barkiem i samemu do domu przez Wymysłowo, Jankowo i Wierzbiczany. Kategoria 50-100 Km, Z towarzystwem
Dookoła Kowalskiego z Grigorem :)
Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 11.06.2013 | Komentarze 1
Rano miałem zagadkę gdzie by dzisiaj jechać- słońce pięknie świeciło i zachęcało do dalszej wycieczki. Po namyśle obrałem kierunek na jezioro Kowalskie, czyli tereny Grigora. Drogą telefoniczną udało się zgadać na wspólną jazdę. Dojazd poszedł w miarę szybko przez Czerniejewo, Wierzyce, Pobiedziska i kawałek krajówką do Jerzykowa. Tam na stacji czekał rzeczony Grzegorz. Zaproponował on objazd całego jeziora więc jedziemy. Zjechaliśmy wszystkie fajne zakamarki i miejscówki nad Kowalskim, przy czym było tyle śmiechu, że nieraz nie mogłem normalnie kręcić :D. Tak zleciała ok. godzinka i trzeba było wracać. Najpierw przez Promno, nad jezioro Debiniec, chwila postoju na uzupełnienie kalorii i dalej przez Pobiedziska, Wierzyce i Czerniejewo do domu.Fotki od Grigora:

Spotkanie Grigora z Micorem ;-)© grigor86

Widok na Jezioro Kowalskie z zatoczki w Kowalskim© grigor86

Micor w tle Jeziora Kowalskiego© grigor86

Śluza na tamie w Barcinku© grigor86

Bajkowy dom w Jerzykowie© grigor86
Kategoria Z towarzystwem, 50-100 Km