Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

36.82 Km 20.00 Km teren
01:53 H 19.55 km/h
  • 40.75 km/h Max
  • W górę 294 m
  • Bike: Peak

    Znów w roli przewodnika :)

    Niedziela, 3 maja 2020 · dodano: 03.05.2020 | Komentarze 1

    Znów przyszło mi oprowadzać nowo poznaną osobę po terenie na Wierzbiczanach. Dziś jechałem z Arturem- machnęliśmy pętelkę po fyrtlach i do domu. Start z rana, żeby zdążyć przed deszczem i dodatkowo na powrocie przyszło dygać pod upierdliwy i chłodny wiater w ryj ;).


    Kategoria Z towarzystwem


    67.68 Km 50.00 Km teren
    03:15 H 20.82 km/h
  • 34.53 km/h Max
  • W górę 334 m
  • Bike: Peak

    Do Skoja

    Sobota, 2 maja 2020 · dodano: 03.05.2020 | Komentarze 4

    Prognozy pogodowe na tegoroczną majówkę zapowiadały się dość średnio. Na szczęście w sobotę tragedii nie było- brak deszcze i temperatura na poziomie 16-17*C zachęciły do dłuższego kręcenia. Postanowiłem pokręcić się po większym kompleksie leśnym i dojechać do ośrodka w Skorzęcinie. Jako, że ostatnio moje podejście do jazdy jest krajoznawczo- turystyczne to często zapuszczam się w nieznane do tej pory ścieżki. Nie inaczej było i dziś zgodnie z zasadą "a ciul, skręcę tutaj, zobaczę gdzie wyjadę" ;). No i część szlaków okazywała się naprawdę przyjemna a i trafiałem na wycinki drzew gdzie fajnie pachniało ściętymi drzewami. W samym ośrodku zastałem widok, do którego trudno było się przyzwyczaić w majówkę- praktycznie pusto i wszystkie punkty zamknięte. O ile mnie pamięć nie myli (a różnie z nią bywa) to o tej porze zawsze było już coś pootwierane jak i ludzi kręciło się zdecydowanie więcej. Zatem widać efekty zarazy. Tradycyjnie na 'molo' urządziłem sobie ławkowy piknik w celach relaksacyjno- konsumpcyjnych po czym udałem się w drogę powrotną. Na powrocie w okolicach Krzyżówki doszedłem do wniosku, że kilometraż mnie nie satysfakcjonuje do końca i wykręciłem rogala na Wierzbiczany i Jankowo.























    Kategoria 50-100 Km


    39.48 Km 25.00 Km teren
    01:52 H 21.15 km/h
  • 33.81 km/h Max
  • W górę 195 m
  • Bike: Peak

    Do lasu

    Czwartek, 30 kwietnia 2020 · dodano: 30.04.2020 | Komentarze 5

    Dzisiejsza jazda pod znakiem lasu. Dość późny start i nie najdłuższa jazda z racji podejrzanej na internetach pogody. Zapowiadali jakieś opady około 17, a jak się później okazało coś nie bardzo im się sprawdziło. Jakoś nie chcąc kusić losu wyrobiłem się przed wspomnianą godziną. A sama trasa to w dużej części lasy na Wierzbiczanach- z nich poniosło mnie jakimś trafem w okolice Gaju. Dużo dziś poznawałem nieuczęszczanych wcześniej ścieżek, niektóre okazały się bardzo przyjemne ;). Dzisiejsze kręcenie po prostu przed siebie i odkrywanie nieznanych terenów sprawiło mi sporo rowerowej radości ;).

    A tak wogóle to jakieś rowerowe plany na nadchodzącą majówkę? ;)




















    Kategoria <50 Km


    63.69 Km 40.00 Km teren
    03:15 H 19.60 km/h
  • 35.53 km/h Max
  • W górę 184 m
  • Bike: Peak

    Chillout nad jeziorem

    Wtorek, 28 kwietnia 2020 · dodano: 29.04.2020 | Komentarze 5

    Dzisiaj widząc piękną słoneczną pogodę po głowie od rana chodziła mi tylko jedna myśl- pojechać gdzieś poleżeć bykiem i odpocząć na łonie natury, najlepiej gdzieś w lesie a jeszcze jakby do tego dołączyć jeziorko to już byłoby fenomenalnie. Łącząc te dwie rzeczy pomyślałem o "Babskich jeziorkach" w Jeziercach. Całe prawie 30 km dojazdu było potwornie męczące przez wiatr wiejący prosto w ryj, który skutecznie uprzykrzał jazdę. Po dojeździe zaliczyłem jeszcze mały singielek po czym rozsiadłem się nad jeziorem Baba. Urządziłem sobie wręcz mały piknik z termosem, yerbą, jogurtem, bananem i pełnym słońcem ;). Posiedziałem tak sobie 1,5 godziny kontemplując naturę i wygrzewając się w słońcu. Aż ciężko było zebrać się do powrotnej jazdy. A tą nieco zmieniłem, żeby nie wracać identyczną drogą jak i trochę wydłużyć kilometraż ;).








    Centrum kontemplacji natury


    Jest Yerbka, jest przyjemnie ;)






    Złapałem trochę kolarskiej opalenizny. Będą słuszne "tan-lajny" :D

    Kategoria 50-100 Km


    58.93 Km 25.00 Km teren
    02:59 H 19.75 km/h
  • 33.04 km/h Max
  • W górę 287 m
  • Bike: Peak

    Oprowadzanie po terenie

    Niedziela, 26 kwietnia 2020 · dodano: 28.04.2020 | Komentarze 2

    Niedzielne dłuższe kręcenie w towarzystwie Wojtka. Dla mnie tereny dobrze znane, lecz dla dzisiejszego kompana kilka miejscówek było nowych- i się podobały. Niewątpliwym plusem dzisiejszej jazdy był fakt, iż przejechaliśmy obok pewnego miejsca w lesie miejskim którego nie mogłem znaleźć od paru lat i zawsze się głowiłem gdzie ono się znajduje :D.




    51.73 Km 20.00 Km teren
    02:27 H 21.11 km/h
  • 33.91 km/h Max
  • W górę 259 m
  • Bike: Peak

    Popołudniowe pięć dych

    Środa, 22 kwietnia 2020 · dodano: 23.04.2020 | Komentarze 8

    Kolejna jazda z cyklu: "Jak Cię widzą to zakryj ryj". W planie był jedynie dojazd lasem na Gołąbki i odwrót do domu. No i plan wyglądał dobrze do momentu, w którym dojechałem na owe Gołąbki. Tam sobie stwierdziłem, że jednak jazdy mi mało ;). Więc idąc za tą myślą wjechałem w nieznaną, szeroką leśną drogę. A zawiodła mnie ona tyłami podziemnego składowiska gazu do miejscowości Palędzie Dolne. A wiecie- z Palędzia w sumie niedaleko na Wał Wydartowski, wieżę w Dusznie itp. Uprzedzam- tylko liznąłem skraj tego najwyższego punktu na mapie Pojezierza Gnieźnieńskiego i wieżę oglądałem jedynie z daleka. Za to zaliczyłem przyjemną terenową jazdę do okolic Kierzkowa. I stamtąd do Gniezna mieszanką płaskich asfaltów poprzeplatanych płaskimi leśnymi drogami. A i sobie przejechałem przerażający sinigielek usłany żółtymi kwiatkami przy drodze krajowej, na który ostatnio naprowadził mnie Sebek Strażak ;)
















    Kategoria 50-100 Km


    38.56 Km 20.00 Km teren
    01:58 H 19.61 km/h
  • 31.83 km/h Max
  • W górę 213 m
  • Bike: Peak

    Back to the woods

    Poniedziałek, 20 kwietnia 2020 · dodano: 20.04.2020 | Komentarze 3

    Krótki powrót na terenowe rewiry po cofnięciu idiotycznego zakazu wstępu do lasów. Brakowało mi ogromnie takiej jazdy, a w sumie- w ogóle brakowało mi jazdy :D. Akurat tak się złożyło, że będę mógł trochę tej jazdy nadrobić z racji wykorzystywania zaległego urlopu ;). Grunt, żeby przetrwać dojazdówki do lasów z chustą na twarzy.
















    Kategoria <50 Km


    28.27 Km 15.00 Km teren
    01:33 H 18.24 km/h
  • 32.82 km/h Max
  • W górę 225 m
  • Bike: Peak

    Takie tam na fyrtlu

    Sobota, 28 marca 2020 · dodano: 29.03.2020 | Komentarze 2

    Jestem, żyję, oddycham, poruszam się, jeżdżę... coś tam. Niewiele, ale zawsze ;). OK, koniec 2019 i początek 2020 były wręcz tragiczne i problemowe- w listopadzie pierwsze raz w życiu udało mi się złamać jakąkolwiek z kości obecnych w moim ciele i przymusowo byłem wyłączony z aktywności przez 2 miesiące, czyli do początku stycznia. W lutym kilka razy coś pokręciłem- przez brak motywacji było to parę dni z lepszą pogodą. Z początkiem marca dopadło mnie jakieś wredne przeziębienie, a ostatnio to wiadomo co się porobiło przez obecne ciulstwo wirusowe. 
    Niemniej wszystkie znaki na sobotę zapowiadały piękną wiosenną pogodę więc w piątek wyczyściłem swojego czarno- czerwonego koziołka, dałem warstewkę zielonego cuda na każde z ogniwek łańcucha i w sobotę po śniadaniu wyruszyłem na małe przypomnienie lokalnych terenów. Jazda krótka, aczkolwiek bardzo przyjemna z racji panującej aury- 20*C, słonecznie i prawie bezwietrznie. Można było bez wahania pojechać w krótkich porach co dało ogromną dawkę wolności dla łydy. Co do trasy to odwiedziłem mój ulubiony jankowsko- wierzbiczański fyrtel. Było sporo lasu, trochę górek no i obowiązkowo singielek na skarpie z cudnym widokiem na jezioro. Kręciło mi się wyśmienicie- bez pośpiechu i z napawaniem się zastanych okoliczności przyrody- co przełożyło się na sporą dawkę radości z jazdy. Powoli do przodu, ino z łbem na karku ;)





    Kategoria <50 Km


    54.68 Km 15.00 Km teren
    02:44 H 20.00 km/h
  • 31.25 km/h Max
  • W górę 119 m
  • Bike: Peak

    Prawie letni weekend cz.2

    Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 20.10.2019 | Komentarze 1

    Kolejna weekendowa jazda. Po wczorajszej pięknej pogodzie- dziś była nawet trochę lepsza. Całe 20*C, słońce i lekki wiatr. I tak jak wczoraj, postanowiłem wykorzystać to na jazdę. Dziś padło na kierunek serwisówka- skraj lasu czerniejewskiego, zahaczenie o Las Miejski i Niechanowo. Ostatnio znów niewiele roweru, lecz aktualnie bardziej oddaję się szlifowaniu umiejętności wspinaczkowo- siłowo- wysokościowych i to zabiera sporo czasu. Ale w planach jest zwiększenie aktywności tzw. tlenowej, bo jakoś źle się czuję bez tego ;). 





    Tymczasem możecie obejrzeć jak pokonuję swoje granice wysokości. Polecam nie powtarzać takich rzeczy ;)


    41.58 Km 15.00 Km teren
    02:04 H 20.12 km/h
  • 41.00 km/h Max
  • W górę 246 m
  • Bike: Peak

    Leśny relaks

    Niedziela, 20 października 2019 · dodano: 20.10.2019 | Komentarze 3

    Jesienny weekend z idealną pogodą na aktywność, więc grzechem byłoby tego nie wykorzystać. W związku z tym pojechałem zrelaksować się co nieco w Lasach Królewskich. A jakże przyjemnie się kręciło w drugiej połowie października w krótkich spodenkach! Nie mam nic przeciwko takiej jesieni ;)





    Kategoria <50 Km