Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

140.10 Km 5.00 Km teren
06:53 H 20.35 km/h
  • 36.22 km/h Max
  • HRmax 174 ( 89%)
  • HRavg 118 ( 60%)
  • Kalorie 2954
  • W górę 544 m
  • Bike: Lawinka
      Uczestnicy

    Odwiedziny Poznania

    Niedziela, 11 marca 2018 · dodano: 12.03.2018 | Komentarze 2

    Na dzisiejszy trip zgadałem się z Kubą- zgodnie stwierdziliśmy, że zrobimy ponad stówkę. Obraliśmy kręcenie do stolicy Pyrlandii i powrót. Pogoda dopisała idealnie- słońce, ciepło- pierwszy iście wiosenny dzień roku więc można było wskoczyć w lżejsze ciuszki. W planie był w całości asfalt i tak było w zasadzie do okolic Swarzędza, gdzie trafił się błotny terenowy odcinek. W samym Poznaniu urządziliśmy dłuższy postój na malcie- tam w słońcu temperatura oscylowała w okolicach 17°C więc można było pozbyć się nogawek i kręcić z łydami na wierzchu. Po ponownym ruszeniu mieliśmy nieco kłopotu z wyjechaniem gdyż akurat odbywał się jakiś bieg i okolica była odgrodzona także trzeba było jechać na okrętkę. Z malty udaliśmy się na poznański rynek, a stamtąd już w kierunku Koziegłów. Dalej to w całości spoko asfalciki (Wierzonka, Tuczno, Pobiedziska). Przed Pobiedziskami spotkaliśmy mojego znajomego z klubu- Bartka i chwilę żeśmy pogawędzili. Z Pobiedzisk do Gniezna kręciliśmy dobrze znanym wariantem do Wierzyc i następnie serwisówką. Ot i w ten piękny wiosenny dzień wpadł najdłuższy dystans w roku póki co.











    71.80 Km 0.00 Km teren
    02:58 H 24.20 km/h
  • 43.51 km/h Max
  • HRmax 175 ( 90%)
  • HRavg 134 ( 69%)
  • Kalorie 1601
  • W górę 311 m
  • Bike: Lawinka

    Sobotnie podjazdowanie

    Sobota, 10 marca 2018 · dodano: 10.03.2018 | Komentarze 3

    Dzisiaj od rana wstąpiłem do zaprzyjaźnionego sklepu rowerowego w celu wymiany linek i pancerzy przerzutkowych (stare już nie działały jak należy). Trochę mi zleciało na docinaniu, zakładaniu i regulacji no i na pogawędkach. Po powrocie do mieszkania rzut oka na wyniki PŚ w Stellenbosch- bardzo ładne miejsca Majki i Jolandy, natomiast małym zaskoczeniem było to, że Nino nie wygrał (pewnie przez nieszczęsne wypięcie buta). Po tym wskok w kolarskie ciuchy i jazda na standardowe sobotnie 3 godzinki. Trasa to w zasadzie kopia treningu sprzed 3-ech tygodni po pagórach na granicy województw. Sama jazda bez jakichś przygód i ciekawych wydarzeń- pokonana spoko i bez kryzysów- noga swoje robi ;). No i w końcu można było wyjechać w lżejszym ubraniu, to znak, że wiosna już chyba jest blisko.







    36.96 Km 0.00 Km teren
    01:43 H 21.53 km/h
  • 40.46 km/h Max
  • HRmax 166 ( 85%)
  • HRavg 124 ( 63%)
  • Kalorie 813
  • W górę 119 m
  • Bike: Lawinka

    Wieczorna kontrola serwisówki

    Czwartek, 8 marca 2018 · dodano: 09.03.2018 | Komentarze 0

    Kategoria <50 Km


    60.62 Km 40.00 Km teren
    02:50 H 21.40 km/h
  • 33.03 km/h Max
  • HRmax 171 ( 88%)
  • HRavg 140 ( 72%)
  • Kalorie 1636
  • W górę 289 m
  • Bike: Lawinka

    Powrót po mroźnej przerwie

    Niedziela, 4 marca 2018 · dodano: 05.03.2018 | Komentarze 1

    Wreszcie, nareszcie, w końcu. Po tygodniowym odpuszczeniu treningów z powodu większych mrozów w niedzielę nadszedł czas, by wyjechać. Mróz odpuścił oraz pojawiło się przyjemne słońce więc w mieszkaniu dłużej usiedzieć po prostu nie wypadało. Plan na dzisiaj maksymalnie prosty- duużo terenu i ok. 3 godziny w siodle. Po raz kolejny w tym roku wybrałem się do ośrodka w Skorzęcinie, lecz tym razem nieco zmieniłem wariant dojazdu. Po dojeździe do celu zdziwiła mnie obecna tam wuchta wiary- duża część śmigała na skutym lodem jeziorze na łyżwach a i zdarzyli się wędkarze. Zrobiłem bardzo krótką przerwę na posilenie się i pojechałem w drogę powrotną- standardowym wariantem, również maksymalnie terenowym. Radocha z pokonanych kilometrów po takiej przerwi była spora, choć forma przez tydzień już nieco uciekła.




    Kategoria 50-100 Km


    27.36 Km 15.00 Km teren
    01:23 H 19.78 km/h
  • 35.37 km/h Max
  • HRmax 174 ( 89%)
  • HRavg 146 ( 75%)
  • Kalorie 834
  • W górę 258 m
  • Bike: Lawinka

    Sobotni skrócony wyjazd

    Sobota, 24 lutego 2018 · dodano: 25.02.2018 | Komentarze 4

    Dziś jak co weekend musiałem wyjść coś pokręcić. Plan zakładał jazdę po okolicznych lasach, by choć trochę uciec od hulającego wiatru- padło na dawno nie odwiedzane Wierzbiczany. Dojazd to praktycznie ciągle 'wmordewind', lepiej było gdy schowałem się wśród drzew. Odwiedziłem ulubioną skarpę nad jeziorem, pokręciłem po lasach w okolicach Lubochni/ Krzyżówki, po czym ponownie udałem się na skarpę. I tam złapałem pierwszego kapcia w roku. Zabrałem się za łatanie małego uszkodzenia, a tu łatka nie miała ochoty się przykleić. Z kolejną miałem taki sam problem- w sumie stracone 20 min. na mrozie. Po tych nieudanych próbach stwierdziłem, że nie ma sensu dalej walczyć i zadzwoniłem po transport. Czekał mnie jeszcze kilkukilometrowy spacer na parking w Jankowie i wpakowanie roweru do auta. Mimo, że nie wyjazd nie do końca poszedł po mojej myśli to pozytywna strona jest taka, że w końcu wleciało więcej terenu i miksu podjazdowo-zjazdowo-singlowego więc w sumie jestem zadowolony.



    Kategoria <50 Km


    19.45 Km 0.00 Km teren
    00:49 H 23.82 km/h
  • 36.57 km/h Max
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 141 ( 72%)
  • Kalorie 479
  • W górę 94 m
  • Bike: Lawinka

    Krótko po pracy

    Środa, 21 lutego 2018 · dodano: 21.02.2018 | Komentarze 0

    Dziś mimo, że byłem wieczorem bardzo ograniczony czasowo to trening musiał być zaliczony. Wybrałem krótki, aczkolwiek intensywny wariant- po drodze kilka mocniejszych powtórzeń- nawet się trochę zmęczyłem ;). Trasa to Gniezno- Strzyżewo- Jankowo Dolne- Gniezno (telefon miał jakiś problem z zapisem). 
    Kategoria <50 Km


    110.09 Km 0.00 Km teren
    04:42 H 23.42 km/h
  • 37.74 km/h Max
  • HRmax 171 ( 88%)
  • HRavg 140 ( 72%)
  • Kalorie 2704
  • W górę 432 m
  • Bike: Lawinka

    Druga stówka + kolejne Grand Fondo na stravie

    Niedziela, 18 lutego 2018 · dodano: 18.02.2018 | Komentarze 5

    Od kilku dni miałem śmiały plan zrobienia następnej "stówki" w tym roku, czekałem i kontrolowałem tylko kiedy pogoda przypasuje. Ta dopisała dziś wyśmienicie- ok. 2°C i niezbyt przeszkadzający wiaterek. Więc rano szybkie śniadanie plus ogarnięcie mieszkania i można jechać. Jak to u mnie bywa z w pełni asfaltowymi dłuższymi dystansami nieco dłużej musiałem przestudiować mapę, by coś ułożyć. Generalnie początek do Wierzyc to (znów) serwisówka- gdzie minąłem się z Wazą, dalej Pobiedziska, Promno, Biskupice. Tam skręciłem w kierunku Sarbinowa i później Swarzędza- tu przelot znaną ścieżką do Kobylnicy. Akurat pechowo trafiłem na zamknięty przejazd kolejowy i trochę postałem, ze 3 pociągi w tym czasie przejechały. Odtąd miałem przyjemne i z niewielkim ruchem samochodowym asfalciki m.in. przez Wierzonkę, Tuczno, Wronczyn do Pobiedzisk. A dalej to identyczny wariant jak w pierwszą stronę. Całość bez większego zmęczenia, choć momentami na podjazdach czułem giry po wczorajszych przewyższeniach. 








    70.36 Km 10.00 Km teren
    02:55 H 24.12 km/h
  • 45.93 km/h Max
  • HRmax 175 ( 90%)
  • HRavg 141 ( 72%)
  • Kalorie 1686
  • W górę 320 m
  • Bike: Lawinka

    Sobotni wypad na Pałuki

    Sobota, 17 lutego 2018 · dodano: 17.02.2018 | Komentarze 1

    Dziś z rana byłem u teamowego mechanika odebrać Sida z serwisu (naprawa gwintów od zacisku i kontrola bebechów). W domu szybkie poskładanie sprzętu i musiałem przetestować wszystko ;). Jak na wolny dzień przystało- minimum to ok. 3 godziny. Nieco dłużej myślałem nad trasą i wyszło, że dawno nie jechałem w okolicach granicy województw. No i jest w tamtejszych rewirach kilka solidnych, szosowych podjazdów ;). Przez Jastrzębowo i Gołąbki dotarłem do "leśnostrady"- a na jej końcu skręciłem na Bełki- tu czekał mnie pierwszy dziś konkretniejszy podjazd. Dał girom co robić i spoko wszedł. Dalsze kilometry to przyjemne asfalciki ze znikomym ruchem samochodowym i kilkoma mniejszymi zmarszczkami po drodze. W Palędziu drugi raz nogi miały więcej roboty podczas podjazdu pod kościół- na nim konkretnie się pomęczyłem ;). No a dalej to było bardziej płasko jak na wielkopolskie warunki przystało- Ławki, Gołąbki, Las Królewski (teoretycznie ciągle jest podobno zakaz wstępu, ale chęć pokręcenia w terenie była silniejsza ;) ). Ostatnie kaemy do Gniezna to nudna Orcholska + dokręcanie do 70. 



    34.08 Km 0.00 Km teren
    01:33 H 21.99 km/h
  • 34.34 km/h Max
  • HRmax 171 ( 88%)
  • HRavg 126 ( 64%)
  • Kalorie 739
  • W górę 135 m
  • Bike: Lawinka

    1.5 godzinki przy S5

    Czwartek, 15 lutego 2018 · dodano: 15.02.2018 | Komentarze 0



    36.11 Km 10.00 Km teren
    01:34 H 23.05 km/h
  • 35.59 km/h Max
  • HRmax 168 ( 86%)
  • HRavg 135 ( 69%)
  • Kalorie 829
  • W górę 155 m
  • Bike: Lawinka

    Wieczorny tlenik

    Wtorek, 13 lutego 2018 · dodano: 13.02.2018 | Komentarze 0

    Kategoria <50 Km