Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

67.27 Km 25.00 Km teren
02:40 H 25.23 km/h
  • 47.38 km/h Max
  • HRmax 182 ( 93%)
  • HRavg 142 ( 73%)
  • Kalorie 1589
  • W górę 305 m
  • Bike: Lawinka

    Pechowy wyjazd z GKKG

    Poniedziałek, 15 sierpnia 2016 · dodano: 15.08.2016 | Komentarze 3

    Dzisiejszy trening teamowy okazał się dla mnie bardzo pechowy, ale po kolei. Z Mnichowa ruszam z Markiem na miejsce ustawki- Łazienki, dojazd spoko- na miejscu czekają Artur i Tomek i ruszamy. Standardowo od razu z kopyta, podjazd na asfalt i chwilę potem wspomniany pech. Jadąc za Arturem na zakręcie z widocznością bardzo ograniczoną drzewami z naprzeciwka pojawił się samochód. A że w tym miejscu jest wąsko trzeba było hamować, niestety zbyt późno zareagowałem i żeby nie wpaść na kolegę odbiłem nieco, wypiąłem lewy but i w tym momencie zaliczyłem klasyczne OTB. Czułem tylko jak odbiłem się od bocznych drzwi auta, po tym od razu spojrzenie na rower i okazało się, że przednie koło auta najechało na tylne GieTka. No to pięknie myślę- koło do wymiany. Choć teraz po przemyśleniu stwierdzam, że i tak w miarę dobrze się skończyło bo wiele nie brakowało żeby wpaść w przód auta, pod koło czy gdzie indziej i mogło być różnie. Swoją drogą to dobrze, że kobieta nie wysiadła, gdyż z późniejszych relacji kolegów zderzak przy upadku się porysował :D. Po ogarnięciu się Artur wyszedł z propozycją pożyczenia koła na trening więc podjechaliśmy do niego i była szybka wymiana. Ostatecznie udało się przejechać do końca, choć było ciężko, bo kaseta zajechana tak, że miałem do dyspozycji biegi 1-4 i 8 (kaseta 8), więc większość jechałem siłowo na 36-11 :D. Po dojeździe do Gniezna podjechaliśmy na powrót zamontować moje koło i jakoś się dokulałem do domu. Ech, mam nadzieję że limit rowerowych nieszczęść co najmniej na ten rok wyczerpałem. Teraz to czeka mnie zakup co najmniej nowej obręczy i szprych- budżetowo będzie ;). 



    98.69 Km 65.00 Km teren
    04:15 H 23.22 km/h
  • 38.45 km/h Max
  • HRmax 179 ( 92%)
  • HRavg 136 ( 70%)
  • Kalorie 2430
  • W górę 548 m
  • Bike: Lawinka

    Powidz/ Skorzęcin/ Jankowo

    Niedziela, 14 sierpnia 2016 · dodano: 14.08.2016 | Komentarze 1

    Dziś wolny dzień więc kręcenie musiało być zaliczone. Plan taki, żeby zrobić ok. 100 km, padło na rejony Powidzko- skorzęcińskie. Przed wyjazdem z Gniezna zaliczyłem jeszcze hopkę- a ta jakoś powiększyła się od mojego ostatniego przejazdu nią i przy lądowaniu udało mi się dobić SIDa (pierwszy raz od zamontowania) ;). Do Powidza to odcinek specjalny znaną trasą przez Lubochnię, Gaj, Ostrowite. W Powidzu standardowo zaliczony najlepszy podjazd i zjazd po korzeniach jak i musiałem posilić się gofrem z budki- żołądek domagał się prowiantu ;). Powrót przez Wylatkowo, Skorzęcin- stąd wleciał mix znanych i nieznanych leśnych ścieżek. Wyjazd w Gaju i tu krótki postój przez mały letni deszcz. Po tym Krzyżówka, odbicie na Wierzbiczany i powrót do domu standardowym wariantem terenowej pętli. Generalnie większość powrotu to towarzystwo wmordewindu, ale nawet on mi dziś nie przeszkadzał :).







    Kategoria 50-100 Km


    37.66 Km 5.00 Km teren
    01:34 H 24.04 km/h
  • 35.37 km/h Max
  • HRmax 167 ( 86%)
  • HRavg 119 ( 61%)
  • Kalorie 703
  • W górę 144 m
  • Bike: Lawinka

    Rozjazd po wczoraj

    Poniedziałek, 8 sierpnia 2016 · dodano: 08.08.2016 | Komentarze 0

    Pomaratonowy rozjeździk po okolicy. W Żydowie spotkałem Daniela- też robił rozjazd i razem pokręciliśmy do Gniezna wymieniając po drodze wrażenia z wczorajszego ścigania. Na "Łazienkach" zaliczyłem jeszcze kilka terenowych podjazdów i lotów z hopek- ot dla zabawy ;). 

    Kategoria <50 Km


    63.40 Km 50.00 Km teren
    02:28 H 25.70 km/h
  • 50.92 km/h Max
  • HRmax 184 ( 94%)
  • HRavg 161 ( 82%)
  • Kalorie 1778
  • W górę 548 m
  • Bike: Lawinka

    Suchy Las MTB Maraton 2016

    Niedziela, 7 sierpnia 2016 · dodano: 08.08.2016 | Komentarze 4

    Po miesiącu przerwy pora na kolejny w kalendarzu Gogolowy maraton- Suchy Las, czyli zapowiadało się raczej płasko a jak się okazało kilka metrów w górę przyszło pokonywać :). Już przed startem wiedziałem, że nie pójdzie mi tak, jak bym oczekiwał- chwilowo tryb pracy spowodował, że czasu na jazdę i regenerację praktycznie brak, a i w niedzielę rano wróciłem z nocki i startowałem bez snu. Tak więc kumulacją wszystkiego było turbo zmęczenie i słabe przedstartowe nastawienie. 

    Start w końcu z pierwszego sektora (forma pokazywała, że to odpowiednie miejsce dla mnie) i początek spokojnie poszedł- nie za szeroko było i ryzykowanie niewskazane więc wzmożona czujność była zachowana ;). Pierwsze kilometry tak jak przewidywałem ciężko szły, choć nogi coś tam kręciły i kilku udało się załatwić. Po początkowym terenowym napieraniu wyjazd na długą asfaltową prostą z poligonu do Biedruska i tutaj to była porażka w moim wykonaniu. Siły brakowało bardzo, prędkości podchodziły pod 40 km/h a i tak każdy mnie mijał jak chciał. Ten odcinek to była walka z samym sobą a nie z innymi. W pewnym momencie minął mnie Daniel jadący w jednej grupie- trudno, jechałem na ile mogłem i z myślą żeby ta szosa się wreszcie skończyła- szosowiec jak widać ze mnie żaden ;). W Biedrusku w końcu nastał koniec asfaltowej męczarni i wjazd na teren pałacu. I tu to już jechałem na 100% swoich techniczno- terenowych umiejętności ;). Były spoko zawijasy, podjazd też się zdarzył i kilka zjazdów również. Szczególnie na zjeździe ze schodów wyszła moje techniczna strona- szybko było i na końcowych podłużnych schodkach tył nieźle podskoczył- udało się opanować z dziwnym okrzykiem :). Właśnie na tym fragmencie sporo nadrobiłem i mijałem sporo ludzi, Daniela tutaj też łyknąłem- miał problem z wypadającym bidonem i łańcuchem. Po wyjeździe z pałacowej sekcji dalsze terenowe napieranie- szło spoko i utworzyła się trzyosobowa grupa, z którą fajnie się pomykało. W jednym momencie dogonił mnie Daniel i tak wspólnie cisnęliśmy dając sobie dobre zmiany i podkręcając tempo. Przed podjazdem na Morasko pojawił się jeszcze Krzychu i mieliśmy gnieźnieńską paczkę MTB :D. Po wjeździe na drugie kółko trzymałem się pociągu bez problemu standardowo do czasu poligonowej prostej, gdzie ponownie zaliczyłem potworną męczarnię i masakrycznie zostałem za grupą Daniela i Krzycha. No i znowu straciłem mnóstwo pozycji. Za to zgodnie z przewidywaniami część odrobiłem przy pałacu- w tym Krzycha mającego problem z poluzowaną kierownicą jak również dogoniłem Daniela i ponowna klubowa współpraca była ;). Schodowy zjazd był teraz lepszy niż poprzednio- było szybciej i z dwoma kolegami obok mnie, adrenalina wysokich lotów ;).Odtąd to udało mi się załapać w miarę odpowiedni rytm i jechało się dużo lepiej (w końcu). Terenowe pomykanie wchodziło bez problemów jak na mnie przystało :). W okolicach Moraska doszedłem grupę m.in. z Rysiem Bróździńskim i kilkoma innymi i tak przejeżdżam z nimi chwilę, a jeden na podjeździe został z tyłu. Na ostatniej prostej przed metą nie wytrzymałem tempa pociągu- trudno. Z drugiej strony gonił mnie wspomniany z podjazdu kolega i musiałem ostatkiem sił obronić pozycję- udanie. Po zawodach Krzychu jeszcze znalazł Drogbasa i żeśmy miło pogawędzili ;).

    Po starcie to nie wiem czy być zadowolonym czy nie- asfaltowe odcinki to tragedia, wynik taki sobie. Z drugiej strony to ukończyłem jako lider GKKG- mieszane odczucia po maratonie mam...

    Wynik
    59/ 130 open
    19/ 29 M2






    Kategoria 50-100 Km, Maraton


    32.37 Km 0.00 Km teren
    01:20 H 24.28 km/h
  • 40.10 km/h Max
  • W górę 75 m
  • Bike: Lawinka

    Sobotnia pętla Wierzyce/ S5

    Sobota, 6 sierpnia 2016 · dodano: 08.08.2016 | Komentarze 0

    Kategoria <50 Km


    118.68 Km 90.00 Km teren
    05:29 H 21.64 km/h
  • 41.73 km/h Max
  • HRmax 179 ( 92%)
  • HRavg 131 ( 67%)
  • Kalorie 2914
  • W górę 762 m
  • Bike: Lawinka

    Poniedziałkowa stówka

    Poniedziałek, 1 sierpnia 2016 · dodano: 02.08.2016 | Komentarze 3

    Wyjazd w tereny Dziewiczej i Puszczy Zielonki miałem w planach już jakiś czas, ale jakoś ostatnio zawsze coś stawało na przeszkodzie. Wreszcie nadszedł dzień, gdy wszystko pozwoliło tam zawitać. Wyjazd w okolicach 15 i założenie proste i tradycyjne już dla mnie- omijać asfalty jak tylko się da. Już po ruszeniu byłem pewien, że w pierwszą stronę będzie ciężko przez wiatr centralnie w twarz- trudno, za to powrót będzie przyjemny ;). Zgodnie z terenowym planem na Dziewiczą dojechałem przez Promno, Uzarzewo, Kobylnicę i Kicin. Przy wieży chwila przerwy i myk na terenowe szaleństwa- dwukrotny zjazd Killerem, podjazdy od parkingu i jakiś szybki, trochę korzenisty zjazd (którego jeszcze nie jechałem) wleciały- radość MTB była przy tym :). Po tym jazda w dół czerwonym szlakiem (po drodze zaliczyłem jeszcze przyjemny zjazd po korzeniach) w kierunku Zielonki. Stamtąd kręcenie śladem Poznańskiego Ringu do Wronczyna- gdzie wstąpiłem do sklepu jak i chwilę pogadałem z lokalsami. Jeden- jak się okazało były leśnik- nie wierzył, że pojechałem tyle kaemów na Dziewiczą i jeszcze wracam do domu :D. Wolne dni trzeba wykorzystywać! Po rozmowach dalsza jazda już w kierunku PK Promno i dalej przez Gołuń i Wierzyce do domu. Wyszło dobre ponad 100 km i do tego sporo w pionie- idealnie spędzony dzień.










    78.41 Km 55.00 Km teren
    03:17 H 23.88 km/h
  • 41.97 km/h Max
  • HRmax 171 ( 88%)
  • HRavg 131 ( 67%)
  • Kalorie 1766
  • W górę 358 m
  • Bike: Lawinka

    Treningowo do Skorzęcina

    Niedziela, 31 lipca 2016 · dodano: 01.08.2016 | Komentarze 0

    Kategoria 50-100 Km


    54.79 Km 35.00 Km teren
    02:21 H 23.31 km/h
  • 44.99 km/h Max
  • HRmax 176 ( 90%)
  • HRavg 130 ( 67%)
  • Kalorie 1260
  • W górę 431 m
  • Bike: Lawinka

    Błotnisto/ deszczowy standard

    Środa, 27 lipca 2016 · dodano: 28.07.2016 | Komentarze 0

    Tradycyjna jazda po Wierzbiczanach. Po godzinie w Jankowie złapał mnie deszcz- przeczekałem aż nieco przestanie i ruszyłem dalej. A dalej było błotniście, mokro, wszystko po jeździe nadawało się jedynie do prania/ czyszczenia ale i tak było fajnie- tak w 100% MTB ;).


    Kategoria 50-100 Km


    16.47 Km 0.00 Km teren
    00:50 H 19.76 km/h
  • 27.26 km/h Max
  • W górę 55 m
  • Bike: Lawinka

    Miasto

    Wtorek, 26 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 0



    45.71 Km 0.00 Km teren
    01:37 H 28.27 km/h
  • 41.97 km/h Max
  • HRmax 174 ( 89%)
  • HRavg 127 ( 65%)
  • Kalorie 821
  • W górę 93 m
  • Bike: Lawinka

    Kółko po szosie...

    Poniedziałek, 25 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 0

    ...z Michałem, Markiem, Danielem i Arturem