Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2013

Dystans całkowity:2004.34 km (w terenie 546.00 km; 27.24%)
Czas w ruchu:89:23
Średnia prędkość:22.42 km/h
Maksymalna prędkość:70.94 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:74.23 km i 3h 18m
Więcej statystyk
22.08 Km 5.00 Km teren
01:00 H 22.08 km/h
  • 32.69 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Miasto

    Piątek, 19 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 2

    Dziś w ramach dotlenienia mięśni po tych ostatnich setkach pojechalem do miasta. Po drodze wstąpiłem na stacje pod kompresor- opona nie bije, ciśnienie też w porządku. A jutro kolejna wycieczka w bikestatowym towarzystwie na Wał Wydartowski :).
    Kategoria <50 Km


    121.21 Km 55.00 Km teren
    05:55 H 20.49 km/h
  • 56.75 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Na Dziewiczą Górę!

    Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 19.07.2013 | Komentarze 3

    Pomysł na wyjazd na terenowe szaleństwa na Dziewiczej przyszedł mi po tym, jak w Żerkowie naoglądałem się zjazdów na MP :). Dzisiaj w końcu udało się tam pojechać. Wraz ze mną pojechał Marcin. O 11 spotkanie na Wenecji i ruszamy w drogę. Obraliśmy kierunek najpierw prostym, nudnym asfaltem przez 150 wiosek do Kiszkowa, gdzie przy okazji wdrapujemy się na wieżę widokową przy Kiszkowskich stawach. Wstępujemy jeszcze do Biedronki po energię, gdyż z początku kręciło się jakoś tak mega ciężko. Dalej kierunek Dąbrówka Kościelna i przez Puszczę Zielonkę do samej Dziewiczej. Po wdrapaniu się na szczyt pojechaliśmy poszaleć na killerze, podjazdy i tak kilka razy. Raz nawet zjechaliśmy środkiem :). Chcieliśmy też podjechać killerem, ale na tych naszych Karmach na byle korzeniu koło traciło przyczepność i nie podołaliśmy. Zjechaliśmy też nowym szuterkiem, na którym wyciągamy dzisiejszy V- max. Powrót przez Wierzokę- gdzie odwiedzamy sklep- dalej leśną, nowo odkrytą drogą do Uzarzewa, kawałek krajową "5" i na singielek nad Kowalskim. Tam mieliśmy atrakcje typu np. dwóch gołych facetów na brzegu :D. W pewnym momencie poczułem, że jakoś tam miękko tył mi pracuje. Zatrzymałem się a tu sporo powietrza uleciało, chociaż nie całkowicie. Marcin poratował mnie łatką- dzięki wielkie- i ruszyliśmy dalej. Znów krajówką do Pobiedzisk, po drodze ścigał nas jakiś gościu na skrzypiącym biku- wyprzedził nas, zawrócił i znowu zaczął nas gonić :D. Na stacji chciałem psiknąć w oponkę kompresorem, ale stacja była taka bidna, że go nie było. Dalsza droga poszła przez szuterek, wyjechaliśmy przy stacji kolejowej w Lednogórze, stamtąd do Imielenka, Fałkowa, Leśniewa i przez las Czerniejewski do Pawłowa i Mnichowa. Rozstaję się z Marcinem i szybko na obiad do domu bo brakło energii. Wyjazd udany, takich szalonych zjazdów killerem było mi trzeba :). Dzięki Marcin za wypad!

    Wieża widokowa w Kiszkowie © micor

    Panorama stawów Kiszkowskich © micor

    Marcin schodzący z wieży © micor

    Prawie u celu ;) © micor

    No i killer :) © micor

    Widok na Kowalskie © micor


    117.96 Km 40.00 Km teren
    05:25 H 21.78 km/h
  • 52.12 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Dookoła Powidzkiego

    Środa, 17 lipca 2013 · dodano: 17.07.2013 | Komentarze 0

    Pomysł na tradycyjny coroczny objazd jeziora Powidzkiego powstał jakiś czas temu na kolejnym tripie rowerowym. Zebrała się chętna ekipa w składzie: Pan Jurek, Mati, Marcin no i ja. Przed wyjazdem wizyta w Marcina celem zmniejszenia ciśnienia w Torze- ze 100 na 75 PSI- teraz to fajnie pracuje pod moją wagą- dzięki Marcin za użyczenie pompki :). Po tym ruszamy w kierunku Powidza przez Krzyżówkę, Gaj, Wylatkowo, Przybrodzin. W Powidzu tradycyjnie pojechaliśmy na lody i dalej w trasę. Drogą prze jeziorze rozkopaną ścieżką- swoją drogą bardzo inteligentne robić takie coś w środku sezonu wypoczynkowego :D. Na Dzikiej Plaży Marcin i ja wspinamy się fajnym korzenistym podjazdem. Dalsza droga wiodła przez Giewartów, Kosewo. Tam robimy mały postój, przy okazji zmieniam nieco pozycję siodła- nos w dół i trochę do przodu. Następnie przebijamy się szutrowymi drogami, mijając po drodze Lipnicę i Skrzynkę. W Anastazewie zjeżdżamy w dół na plażę, gdzie woda jest naprawdę czysta- przypomina tę w Budzisławskim. Dalej przez Ostrowo do Przybrodzina i Wylatkowo. Z Wylatkowa do Skoja Marcin poprowadził nas fajnym mostkiem i singielkiem :). W Skorzęcinie chwila przerwy w ośrodku, gdzie jak zawsze w sezonie zatrzęsienie ludzi. Powrót standardowo przez Gaj, Krzyżówkę i Lubochnię. W Gnieźnie runda na Wenecji, przy torach na Dalkach rozstajemy się i jadę do domu przez Dalki.

    112.04 Km 20.00 Km teren
    05:00 H 22.41 km/h
  • 37.22 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Wierzbiczany/ Skorzęcin z Michałem

    Wtorek, 16 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 3

    Rano znów do Tomka pogrzebać przy biku, pojawiły się nieznane stuki z okolic korby. Niestety nie udało się ich zlikwidować, ponadto uwaliłem gwint od ściągacza w korbie- ktoś wie, czy w Gnieźnie naprawiają takie rzeczy? ;). Po wizycie u Tomka zdzwoniłem się z klubowym kolegą Michałem i pokręciliśmy do Skorzęcina przez Wierzbiczany, Krzyżówkę, Gaj i lasem do samego Skoja. Dłuższy postój w ośrodku i powrót przez las do Trzemeszna, Wymysłowo, Wierzbiczany i do domu. Przed Trzemesznem spotkaliśmy Mateusza wraz z kumplem, którzy także wracali ze Skorzęcina i była okazja chwilę pogawędzić. Po deszczach w terenie już dość sucho, co mnie cieszy, bo w końcu można będzie śmigać po leśnych duktach- ile można po szosie ;).

    77.66 Km 15.00 Km teren
    03:19 H 23.42 km/h
  • 36.86 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Wierzbiczany/ Tour de Wiochy z Marcinem

    Poniedziałek, 15 lipca 2013 · dodano: 16.07.2013 | Komentarze 0

    Z rana do Tomka wymienić linki i pancerze- teraz znów przerzutki działają jak nowe i frajda z jazdy podskoczyła niesamowicie ;). Później zgadałem się z Marcinem na Wenecji. Podskoczyliśmy jeszcze do mnie, przebrałem się w kolarskie ciuszki i ruszyliśmy. Najpierw przez Pawłowo do Gębarzewa, jakąś nowo odkrytą polną drogą w okolice Pakszyna, Malczewo, Niechanowo do Gniezna. Po drodze do domu na ścieżce spotykam Pana Jurka iMateusza, chwila pogawędki, regulacja tylnej przerzutki w rowerze Mateusza i do domu.

    85.99 Km 0.00 Km teren
    03:29 H 24.69 km/h
  • 44.67 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Pooglądać szosonów

    Niedziela, 14 lipca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0

    Dziś rano dostałem sms-a od Marcina, że ekipa z bs wybiera się na oglądanie lokalnego wyścigu szosowego "Błękitna Pętla". Oczywiście odpisałem, że jadę :D. Na miejscu zbiórki- tradycyjnie Wenecja- zebrała się ekipa w składzie: Marcin, Mateusz, Pan Jurek, Kuba no i ja. Po dojeździe do Strzyżewa ucinam pogawędki ze znajomymi z GKKG, spotykamy też bikestatowiczów: Joannę, Marcina oraz Sebastiana, którzy przyjechali z Pobiedzisk na szosówkach. Ponadto Joanna brała udział w wyścigu :). Obejrzeliśmy start wszystkich kategorii, po czym ruszyliśmy zrobić kółko po trasie wyścigu. Ostro napieraliśmy pomimo niekiedy mocnego wmordewindu. Po drodze wiara myślała, że też bierzemy udział w zawodach i klaskali nam aż miło. Takie jaja były :D. Po powrocie zajmujemy miejsce na zakręcie przed Strzyżewem w celu zrobienia fotek. Gdy tak staliśmy i gawędziliśmy czekając na kolarzy przyjechał znajomy z klubu- Piotr. Śmignęliśmy jeszcze na koniec podjazdu, pofociliśmy jeszcze chwilę i ruszyliśmy w dalszą drogę. Dojechaliśmy za Strzyżewo, Pan Jurek, Kuba i Mati pojechali w kierunku Gniezna. Marcinowi i mnie było mało jazdy i wspólnie ruszyliśmy do Trzemeszna przez Jastrzębowo i Kruchowo. Z Trzemeszna przez Krzyżówkę, Trzuskołoń i Kędzierzyn do Gniezna. Dalej jadę samotnie przez Dalki do domu.

    18.86 Km 0.00 Km teren
    00:42 H 26.94 km/h
  • 40.65 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Miasto

    Czwartek, 11 lipca 2013 · dodano: 12.07.2013 | Komentarze 0

    Kategoria <50 Km


    250.31 Km 110.00 Km teren
    11:33 H 21.67 km/h
  • 70.94 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Pierścień Poznański/ rekordowo

    Środa, 10 lipca 2013 · dodano: 11.07.2013 | Komentarze 11

    Pomysł na przejechanie Pierścienia Dookoła Poznania powstał już jakiś czas temu, gdy wspomniałem o nim na pewnej wycieczce rowerowej. Wstępnie zgadałem się na jego objechanie z Marcinem w niedzielę w Żerkowie. Ostatecznie zgadaliśmy się we wtorek, że ruszamy w środę- czyli praktycznie na spontanie :). Marcin podjechał po mnie krótko po 6 rano i wyruszyliśmy na długie Wielkopolskie pomykanie. Na miejsce rozpoczęcia Pierścienia - Promienko dojeżdżamy przez Czerniejewo, Wierzyce i Pobiedziska. W Promienku fotka na rozpoczęcie- dla mnie był to drugi przejazd Ringu, natomiast Marcin jechał go pierwszy raz. Z Promienka ruszamy trasą Ringu przez lasy najpierw do Wronczyna, później Bednary i już jesteśmy w Puszczy Zielonce. W Dąbrówce Kościelnej robimy pierwszy troszkę dłuższy postój. Dalej ruszamy do Zielonki, następnie do Murowanej Gośliny. Kawałek za Murowaną pierwszy raz dzisiaj przejeżdżamy nad Wartą i kierujemy się na Morasko, gdyż odcinkiem przez poligon w Biedrusku nie można przejeżdżać w tygodniu ;). Po drodze mamy widok na Dziewiczą Górę, który oczywiście uwieczniamy na zdjęciu. Z Moraska mykamy do Suchego Lasu, gdzie robimy zakupy w Biedronce, która mieści się w fajnym pasażu. Za Suchym Lasem, w którym jest zatrzęsienie salonów samochodowych, wjeżdżamy do miejscowości Jelonek :). Dalej to już Złotniki i powrót na właściwą trasę Ringu. Następnie przejazd przez Kiekrz, gdzie jedziemy ulicą o pięknej nazwie- Podjazdowa ;) i oglądamy zabytkowy wiatrak. Za Kiekrzem czeka nas jeden z najnudniejszych odcinków Ringu- jak wspólnie stwierdziliśmy- sam nużący asfalt. Taka nudna jazda jest praktycznie do źródełka w Żarnowcu, gdzie zaczynają się fajne leśne dukty i WPN. Po drodze mijamy jeszcze Stęszew i wbijamy do WPN-u, którym dojeżdżamy do punktu kulminacyjnego wyprawy- Mosiny i tamtejszej wieży widokowej. Na podjeździe do Mosiny mamy trochę walki z piachem i jedziemy na fragment pętli XC. Po tym zjeżdżamy na dół do sklepu i ponownie myk na górę Pożegowską. Przy wieży chwila dla Lawinki- smarowanie łańcucha i trzeba wejść na wieżę. Ale rowerów nie zostawimy bez opieki, żeby jeszcze ktoś sobie je bezczelnie przywłaszczył. No to GieTki pod pachę i wspinaczka na szczyt :D. Na szczęście nie było ludzi na wieży, bo na tych wąskich schodach byłby problem, żeby się spokojnie wyminąć. Ze szczytu wieży rozpościerają się piękne widoki- i na Poznań i na duże połacie okolicznych lasów. Na wieży oczywiście pamiątkowe zdjęcie i tułaczka z bikami w dół. Na ławkach pod daszkiem robimy drugą dłuższą przerwę na uzupełnienie kalorii, przy którym zauważamy, że mamy całkiem dobry czas przejazdu- było jeszcze przed 16:00. I przy okazji w tak pięknym miejscu i po tylu km wypijam izobronika ;). Po odpoczynku myk w dół Pożegowską, gdzie zarówno Marcin i ja poprawiamy swoje rekordy prędkości- oboje wyciągamy ponad 70 km/h :). Z Mosiny kierunek Rogalin- po drodze drugi raz dzisiejszego dnia przekraczamy Wartę. W Rogalinie odwiedzamy dęby, pałac oraz okazały kościół. Z Rogalina kolejny nudny asfaltowy odcinek trasy do Kórnika, gdzie robimy szybką fotkę zamku i śmigamy dalej przez Robakowo, Tulce i Gowarzewo. W Gowarzewie podrażniliśmy ambicję kierowcy szambiarki, którego wyprzedzamy a ten momentalnie przyspieszył. I w sumie bardzo dobrze, bo do Trzeku Małego trzymaliśmy się za nim i jechaliśmy ponad 30 km/h wogóle nie mając oporu powietrza i jednocześnie oszczędzając sporo sił ;). Dalej to już szutrowa droga do Kostrzyna, w którym robimy małą przerwę na rynku na batonika i ruszamy na ostatnie kilometry Pierścienia. Fajnym szuterkiem do miejscowości Góra, następnie wyboistą drogą z kamieniami wzdłuż jeziora Góra do Promienka i tym sposobem Pierścień Dookoła Poznania został przez nas zaliczony. Przybijamy piątkę i robimy zdjęcie na koniec Ringu w tym samym miejscu, w którym zaczynaliśmy. Powrót do Gniezna przez Pobiedziska, Wierzyce i Czerniejewo poszedł w miarę szybko- po grubo ponad 200 km były jeszcze siły, żeby pomykać z prędkością w okolicach 25- 28 km/h.Większa część powrotnej trasy minęła przy promieniach zachodzącego słońca- piękne zwieńczenie pięknego dnia. Zarówno Marcinowi jak i mnie trasa Ringu bardzo się podobała- cały dzień na rowerze i to w naszej pięknej Wielkopolskiej scenerii. Dzień dla mnie zakończył się rekordowo- ustanowiłem nowy rekord dziennych km, czasu w siodle i prędkości maksymalnej. Marcin- dzięki za wspaniałą całodzienną wyprawę, miło się kręciło w Twoim towarzystwie :).

    Fotorelacja z Ringu:

    Powiat Poznański wita :) © micor

    Promienko- wspólna fotka na rozpoczęcie Ringu © micor

    Przebijając się przez leśne ścieżki © micor

    Nasza dzisiejsza trasa :) © micor

    Za Bednarami- droga niczym z wyścigu Paryż- Roubaix ;) © micor

    Dąbrówka Kościelna- opis drogi św. Jakuba © micor

    Nawet daleko od Gniezna można trafić na takie naklejki :D © micor

    Sanktuarium Matki Bożej Dąbrowieckiej w Dąbrówce Kościelnej © micor

    Warta przed gminą Suchy Las © micor

    Witamy gminę Suchy Las © micor

    Szosa w kierunku Moraska © micor

    Dziewicza Góra w oddali © micor

    Przejeżdżamy przez Morasko © micor

    ...i wjeżdżamy do Suchego Lasu © micor

    Stadion poznańskiego Lecha © micor

    Galeria Sucholeska © micor

    Hala sportowa w Suchym Lesie © micor

    Szymon ma własną miejscowość :D © micor

    Piękna nazwa ulicy w Kiekrzu ;) © micor

    Takie oznaczenie towarzyszy nam przez cały dzień © micor

    Wiatrak holender w Kiekrzu © micor

    Rzecz jasna nie stosujemy się do tego znaku :D © micor

    Źródełko w Żarnowcu © micor

    Odpocząć również jest gdzie ;) © micor

    Ciąg dalszy leśnego pomykania © micor

    Pożegowska- tutaj później poprawiamy rekordy prędkości :) © micor

    Wieża widokowa w Mosinie © micor

    A z góry takie piękne widoczki © micor

    Widok z wieży © micor

    Plaża przy wieży :) © micor

    Kolejny krajobraz z góry © micor

    Marcin schodzący z wieży © micor

    Za Mosiną drugi raz przekraczamy Wartę © micor

    Dąb w Rogalinie 1 © micor

    Dąb w Rogalinie 2 © micor

    Dąb w Rogalinie 3 © micor

    Pałac w Rogalinie © micor

    Kościół w Rogalinie © micor

    Nudna szosa Rogalin- Kórnik © micor

    Zamek w Kórniku © micor

    Od Gowarzewa do Trzeku jechaliśmy za takim wehikułem :) © micor

    Kostrzyński rynek © micor

    Brama cechowa w Kostrzynie © micor

    Wspólna fotka w Promienku na koniec Ringu :) © micor

    Ostatnie dzisiejsza promienie słońca :) © micor


    41.48 Km 3.00 Km teren
    01:43 H 24.16 km/h
  • 43.38 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Siła!

    Wtorek, 9 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 2

    Wyjechałem z zamiarem przejechania kilku kółek na pętli XC, niestety jest zupełnie nieprzejezdna- wszystko pozarastane. Jak nie XC to chociaż śmignę dać w palnik na podjazdach pomyślałem. Szybko obrałem kurs na Strzyżewo. Podjechałem 15 razy pod górkę przy kościele i do domu. Przy kilku ostatnich robionych na stojąco nogi miałem prawie jak z waty ;). No a jutro razem z Marcinem ruszamy na przejazd Poznańskiego Ringu :).
    Kategoria <50 Km


    19.34 Km 0.00 Km teren
    00:42 H 27.63 km/h
  • 39.58 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Lajtowa przejażdżka po mieście ;)

    Poniedziałek, 8 lipca 2013 · dodano: 09.07.2013 | Komentarze 0

    Kategoria <50 Km