Info

avatar Tutaj swoje kilometry opisuje micor z Gniezna. Nakręciłem już 57537.78 km z Bikestats w tym 19559.98 km w terenie- co daje 34.00% poza asfaltami. Jeżdżę ze średnią prędkością 21.69 km/h. Więcej o mnie.

2021 button stats bikestats.pl 2020 button stats bikestats.pl 2019 button stats bikestats.pl 2018 button stats bikestats.pl 2017 button stats bikestats.pl 2016 button stats bikestats.pl 2015 button stats bikestats.pl 2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl

Bike kumple

Mój klub

Strava

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy micor.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Z towarzystwem

Dystans całkowity:25711.19 km (w terenie 8585.55 km; 33.39%)
Czas w ruchu:1209:14
Średnia prędkość:21.26 km/h
Maksymalna prędkość:70.94 km/h
Suma podjazdów:57262 m
Maks. tętno maksymalne:198 (99 %)
Maks. tętno średnie:180 (89 %)
Suma kalorii:177905 kcal
Liczba aktywności:330
Średnio na aktywność:77.91 km i 3h 39m
Więcej statystyk
60.06 Km 12.00 Km teren
02:46 H 21.71 km/h
  • 34.91 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Głęboczek z Szymonem i Hylusiem

    Czwartek, 8 marca 2012 · dodano: 08.03.2012 | Komentarze 10

    Dzisiaj udało się zgadać z Szymonem na pierwszą tegoroczną wspólną jazdę. Umówiliśmy się o 12 na Głęboczku, spakowałem plecak i jazda. Zajechałem na miejsce a tam już czekał Szymon w towarzystwie Hylusia. Wręczyłem chłopakom bikestatowe naklejki i zjechaliśmy w dół nad jeziorko. Chwilę posiedzieliśmy na ławeczce obmyślając gdzie pojechać :). Ruszyliśmy wgłąb lasu przedzieraliśmy się przez mostki, błota i inne atrakcje terenowe :D. Drogę ustalaliśmy w czasie jazdy, każdy z nas po trochu hehe ;). Zrobiliśmy kółko po lesie, wróciliśmy nad jeziorko i zaczęła się uczta :). Szymon poczęstował pysznymi ciasteczkami i cieplutką herbatką z termosu :). Aż nie chciało się stamtąd ruszać :). Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i trzeba było wracać do domu. Chłopaki ruszyli w kierunku Mielna a ja pognałem w stronę domu. Dzięki za udaną jazdę :).

    Dzisiejsza trasa:
    Mnichowo> Gniezno> Zdziechowa> Napoleonowo> Modliszewko> Głęboczek> Modliszewko> Napoleonowo> Zdziechowa> Gniezno> Mnichowo

    Jezioro Głęboczek © micor

    Znaleźliśmy mostek :) © micor

    Rzeka Wełna © micor

    Jelonowe akrobacje :) © micor

    Sprzęty w lesie © micor


    Zdjęcia od Szymona:
    Pierwszy postój nad Jeziorem Głęboczek © jelon85

    Rozpędzony Micor z Hylusiem © jelon85


    100.67 Km 10.00 Km teren
    05:07 H 19.67 km/h
  • 40.77 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Nie ma lipy czyli pierwsza setka w sezonie

    Sobota, 3 marca 2012 · dodano: 03.03.2012 | Komentarze 10

    Dziś rano zadzownił do mnie Pan Jurek z propozycją wspólnej jazdy. Dogadaliśmy się i za godzinkę ruszaliśmy w drogę. Obraliśmy kierunek Pawłowo, Pierzyska, Łubowo, Lednogóra, Pobiedziska. W Pobiedziskach zwiedziliśmy rynek, zrobiliśmy fotki i dalej w drogę. No i tu zrodził się plan: Czemu by nie trzasnąć pierwszej setki w sezonie. No jasne, tylko gdzie by tu jechać? Postanowiliśmy odwiedzić miejscowość Grigora czyli Wierzonkę. Pokierowaliśmy się przez Promno, Biskupice, Kobylnicę i już byliśmy w Wierzonce. Tak na marginesie fajne tereny wokół Promno, spodobały mi się :). W Wierzonce pokręciliśmy się w poszukiwaniu Grigora. Gdy nie mogliśmy go znaleźć odpaliliśmy super lokalizator i dowiedzieliśmy się gdzie mieszka ;). Niestety nie było go w domu, porozmawialiśmy z jego mamą i zrobiliśmy przerwę na odpoczynek na placu zabaw. Dalej pojechaliśmy przez Tuczno, Wronczyn, Krześlice, Latalice, Rybitwy, Lednogórę, Łubowo do Gniezna. Przejechaliśmy się nawet nowiutkim asfaltem na budowanej drodze S-5 (jeszcze zamknięta). Na Poznańskiej pożegnaliśmy się i pognałem na Wenecję gdzie spotkałem biegającą Natalię. Potowarzyszyłem jej pod sam dom i sam pognałem do domku. Bardzo spodobała mi się droga z Wierzonki do Tuczna skrajem Puszczy Zielonki, pewnie sporo kilometrów zrobię po Zielonce w tym roku.
    P.S. Grigori- pozdrówki dla Ciebie i całej rodzinki ;).

    Na rynku w Pobiedziskach © micor

    W Wierzonce- fotka specjalnie dla Grigora :) © micor

    Odpoczynek w Wierzonce © micor

    Postój w Tucznie © micor

    Pałac w Krześlicach © micor


    66.06 Km 20.00 Km teren
    03:12 H 20.64 km/h
  • 35.23 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Po okolicach

    Niedziela, 8 stycznia 2012 · dodano: 08.01.2012 | Komentarze 0

    Dzisiaj mieliśmy klubowe spotkanie noworoczne na rynku. Szampan, życzenia i w drogę. Trasa z rynku przez Skiereszewo do Mnichowa. Tam się rozdzieliliśmy- na wspólną jazdę zdecydował się tylko Tomek. Jechaliśmy przez Pawłowo, Żydowo, Gębarzewo, Cielimowo do Gniezna. Sporo trasy po błotku i kałużach- znowu będzie trzeba umyć bika ;). Następnie odprowadziłem Tomka do Szczytnik Duchownych i oczywiście zaczął padać deszcz. Powrót do Gniezna przez Wierzbiczany, kręcenie po mieście i przez Dalki do domu. No i nie mogło zabraknąć wrzucenia pieniążków do puszki WOŚP i naklejkowego serducha ;).

    Ogólnie tempo słabe, bo kompan wymiękał, co mnie trochę denerwowało. Ale trzeba tempo dostosować do wolniejszych. Cieszy mnie tylko to, że udało się zaliczyć 3 godziny i ponad 60 km treningowych.

    64.26 Km 35.00 Km teren
    03:01 H 21.30 km/h
  • 44.33 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Podsumowanie 2011 roku

    Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 31.12.2011 | Komentarze 5

    2011 rok już za nami, więc warto napisać co nieco w ramach sezonowego podsumowania. Ten rok był moim pierwszym intensywniejszym spędzonym na rowerze, co mnie bardzo cieszy- cykloza postępuje ;). Jak to w życiu bywa, część rowerowych planów postawionych przed sezonem udało się zrealizować, część musi poczekać na realizację.

    Przede wszystkim przed sezonem uwierzyłem w swoje zdolności manualno- mechaniczne i zbudowałem od podstaw rower, co mi chyba całkiem dobrze wyszło. Jednak składanie to zupełnie inna bajka niż gotowiec ze sklepu- dobieranie tego całego osprzętu, wybieranie odpowiadających rzeczy… Nie powiem- bardzo mi się to spodobało :).

    W mijającym sezonie poznałem sporo rowerzystów z bliższych lub dalszych okolic, z którymi udało się pojeździć i pozwiedzać odleglejsze jak i trochę bliższe tereny miejsca zamieszkania. A z tymi, z którymi nie było takiej okazji liczę, że uda się umówić na wycieczkowo- integracyjne spotkania :).

    Niestety udało się wziąć udział tylko w dwóch maratonach- w Gnieźnie i Hermanowie- zdecydowanie za mało jak dla mnie. Miałem swój debiut na dystansie mega- teraz taki kilometraż to dla mnie pestka hehe.
    Wyniki:
    Gniezno: 2:13:40, 71/128 open, 19/33 M2- Klik do relacji
    Hermanów: 2:21:19, 111/295 open, 44/76 M2- Klik do relacji
    Lokaty myślę, że nie najgorsze, biorąc pod uwagę, że zimę „przeleżałem brzuchem do góry”. Teraz, po całym sezonie wiem, że stać mnie na lepsze pozycje, więc będę się starał prezentować w przyszłorocznych startach najlepiej jak potrafię i tyle. Po prostu jechać na maksa, dawać z siebie wszystko i godnie reprezentować barwy klubowe GKKG.

    Trochę o pokonanym dystansie. Na początku roku zaplanowałem przejechać 6 tys. km, udało mi się wykręcić ponad 6400- plan zrealizowany. ‘Setek’ i ‘stopięćdziesiątek’ udało się trochę zrobić- w sumie 12. Co więcej- przejechałem swoją pierwszą ‘dwusetkę’. Gdyby jeszcze rok temu ktoś mi powiedział, że będę zaliczać takie dystanse wyśmiałbym go i powiedział, że jest głupi. Poważnie :). Liczbami nie będę zanudzał, i tak się rozpisałem…

    Plany na 2012 mam takie:
    - zrobić 7500 km
    - zaliczyć co najmniej 5 Wielkopolskich maratonów i wykręcić na nich dobre czasy- wstępnie już wybrałem (Czerwonak, Gniezno, Suchy Las, Mosina, Hermanów)- może pokuszę się w którymś pojechać GIGA, kto wie ;)
    - więcej jeździć w terenie- jakoś nie polubiłem szosy
    - wykręcić dystans dzienny 300 km
    - marzy mi się wycieczka za granicę typu np. Praga, ale wiadomo z tym bywa różnie…
    - pojeździć w zacnym gronie Bikestatowiczów, zarówno tych, których znam jak i tych, z którymi będę miał okazję dopiero się poznać ;)
    - przede wszystkim jeździć, jeździć jak najwięcej, kiedy się tylko da.

    Pozdrawiam wszystkich, którym chce się to czytać ;), pasjonatów dwóch kółek, których miałem przyjemność poznać w mijającym i tych, których przyjemność będę miał poznać w nadchodzącym sezonie.

    Wszystkim życzę wszystkiego dobrego w Nowym Roku i realizacji rowerowych planów w sezonie 2012 :)

    A dzisiejszy dystans to wyjazd z chłopakami z klubu do lasów na Dębówcu. Dzisiejsza jazda dała mi porządnie w kość, głównie przez to, że nie wziąłem picia i jedzenia oraz przez sporo błota i wody tryskającej spod kół. Ale kręcimy póki można :)

    37.13 Km 5.00 Km teren
    01:39 H 22.50 km/h
  • 34.28 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Miasto

    Środa, 28 grudnia 2011 · dodano: 28.12.2011 | Komentarze 0

    Dzisiaj wybrałem się na poświąteczną jazdę. Na Wenecji spotkałem Pana Jurka, pokręciliśmy wspólnie wokół jeziorka i pojechaliśmy w swoje strony. Po drodze jeszcze odwiedziłem babcię i dalej do domu przez Skiereszewo. W drodze powrotnej towarzyszył mi wmordewind, przez co trudno było utrzymać nawet 20 km/h. Poza tym mokro i błotniście. Cieszy mnie, że noga fajnie podaje. Może jakaś w tym zasługa ćwiczeń w domu. Do stacjonarnego ostatnio dołożyłem orbitrek- zobaczymy jak to wpłynie na formę ;).

    81.11 Km 45.00 Km teren
    03:38 H 22.32 km/h
  • 48.87 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Dębówiec, Mielno z klubem

    Niedziela, 16 października 2011 · dodano: 16.10.2011 | Komentarze 4

    Wyjechaliśmy z rynku w siedmioosobowym składzie: Darek, Robert, Michał, Szymon, Marek, ja i jeszcze jeden, którego imienia nie znam ;). Obraliśmy kierunek na Dębówiec, Głęboczek, Mielno, Nowaszyce, Świątniki, Zdziechowa, Obórka. Dla mnie tempo jak na koniec sezonu zabójcze, często nie nadążałem za chłopakami. No ale nie można cały rok zapierniczać jak na jakimś maratonie :D. Więc miałem w dupie i jechałem swoim tempem.

    Dzisiaj na liczniku wybiło 6 tys. km w tym sezonie i tym samym zrealizowałem założoną przed sezonem liczbę km.

    34.88 Km 5.00 Km teren
    01:43 H 20.32 km/h
  • 43.48 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    "Masa krytyczna" + miasto

    Czwartek, 22 września 2011 · dodano: 22.09.2011 | Komentarze 4

    Dzisiaj wybrałem się na "Gnieźnieńską Masę Krytyczną" organizowaną przez PKE i CK eSTeDe. Zbiórka na rynku o 17:00... Ludzi coś niewiele się zjechało, kilka osób z klubu, trochę niedzielnych rowerzystów... Pojawił się również Mateusz, z którym zamieniłem parę słów :). Ogólnie średnio to wszystko wyszło- mało ludzi, tylko 3 i to dosyć krótkie przejazdy... W godzinach szczytu i po tych gnieźnieńskich pseudo "ścieżkach rowerowych" by można to było zrobić, ale cóż... W dodatku jakiś człowiek pod wpływem alkoholu (czuć było wyraźnie po oddechu) się wydzierał 2 metry ode mnie; z początku jeszcze można było się pośmiać z niego no ale ile można? Jak widać mądrość nie zawsze idzie w parze z wiekiem.

    Fotorelacja tutaj

    Później wybrałem się pokręcić trochę po górkach na łazienkach, do babci na kawkę, kilka kółek na Wenecji i do domu.

    81.23 Km 0.00 Km teren
    03:30 H 23.21 km/h
  • 37.67 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Rajd radia Merkury Września

    Niedziela, 18 września 2011 · dodano: 18.09.2011 | Komentarze 2

    Dzisiaj od rana na Rajd radia Merkury do Wrześni. Wyjazd chwilę po 7 razem z Panem Jurkiem. Na miejscu dostajemy karty uczestnictwa i ruszamy w drogę. W skrócie trasa rajdu wyglądała tak: każdy jedzie jak chce, 5 punktów kontrolnych do zaliczenia (zagadki, rzucanie lotkami, slalom itp.). Na jednym z punktów spotykamy kerampa i chwilkę gawędzimy. Bez problemów zaliczamy wszystkie i jedziemy na metę przy amfiteatrze. Dla zabicia czasu oglądamy stoisko firmy BCM Nowatex z ubraniami kolarskimi. Muszę kupić koszulkę grupy Lampre- niebiesko-różowa, będę szpanował na mieście :). Po dłuższej chwili zjawia się kkkrajek18, później bobiko, wikiyu; wcinamy dość dużą kiełbaskę z grilla, czekamy na losowanie nagród i wracamy z Panem Jurkiem do Gniezna.
    Dzięki za fajnie spędzoną niedzielę :).


    Na trasie rajdu © micor

    Przed grodem © micor


    Foto by kkkrajek18
    kkkrajek18, micor, jerzyp1956 © micor


    89.91 Km 0.00 Km teren
    03:37 H 24.86 km/h
  • 51.22 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Zrazim

    Niedziela, 11 września 2011 · dodano: 11.09.2011 | Komentarze 5

    Mnichowo> Gniezno> Modliszewo> Rogowo> Wiewiórczyn> Skórki> Wełna> Zrazim> Janowiec Wlkp.> Łopienno> Mieleszyn> Zdziechowa> Gniezno> Mnichowo

    Dzisiaj zupełnie nie miałem pomysłu gdzie by tu się wybrać. Zacząłem przeglądać blog Sebastiana, trafiłem na ten wpis i było jasne, gdzie jadę. Po chwili zadzwonił do mnie klubowy kolega Tomek i też był chętny na taką wycieczkę. Umówiliśmy się na rynku i we dwójkę ruszyliśmy w trasę. Przed wyjazdem wizyta na stacji i pompowanie na 4,5 z tyłu i 4 z przodu (masakrycznie się jechało, czuć było każdą nierówność jezdni- zdecydowanie wolę niższe ciśnienia ;) ). Jedziemy cały czas główną trasą nr 5 aż do Rogowa. Za Rogowem skręcamy w kierunku Wiewiórczyna, jedziemy kilka km i Tomek łapie gumę. Szybka zmiana dętki i dalej przez Skórki i Wełnę dojeżdżamy do celu dzisiejszej wyprawy- opuszczonego kościoła w Zrazimiu. Zwiedzamy na zewnątrz, w środku, robię fotki i ruszamy w drogę powrotną. W Janowcu wstępujemy do cioci Tomka po wodę, w Łopiennie odwiedzamy kolejną ciotkę Tomka, która nas ugościła, poczęstowała kawą i czekoladką ;). Spędzamy tam dłuższą chwilę, dziękujemy za gościnę i jedziemy dalej. Przez Mieleszyn i Zdziechowę dojeżdżamy do Gniezna i rozjeżdżamy się w swoje strony. Na Wenecji mijam się z klubowym kolegą Michałem i uciekam do domu.

    Zrazim- opuszczony kościół © micor

    Zrazim- opuszczony kościół © micor

    Zrazim- opuszczony kościół © micor

    Wnętrze kościoła © micor

    Wnętrze kościoła © micor

    Wnętrze kościoła © micor

    Wnętrze kościoła © micor

    Schody na wieżę © micor

    Wieża kościoła © micor


    200.36 Km 15.00 Km teren
    08:45 H 22.90 km/h
  • 36.24 km/h Max
  • Bike: Lawinka

    Licheń, Pątnów z Jerzyp1956 + wieczorna jazda

    Sobota, 3 września 2011 · dodano: 03.09.2011 | Komentarze 7

    Dzisiaj udało się umówić z Panem Jurkiem na dalszą wycieczkę. Wybór padł na Licheń i tamtejszą bazylikę. Wyjazd o 9 rano, kierunek przez Wolę Skorzęcką, Kędzierzyn, Folwark, Witkowo, Powidz, Przybrodzin, Anastazewo, Adamowo, Nieborzyn, Różnowo, Ślesin i już jesteśmy u celu wyprawy czyli w Licheniu. Po drodze kilka przystanków na jedzenie i zdjęcia, zresztą całą drogę do Lichenia jechało mi się jakoś strasznie ciężko, noga nie kręciła tak jakbym chciał. W Licheniu tłumy turystów, prawie jak nad morzem się czułem. Co do właściwego celu wyprawy- bazyliki; zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Wysoka wieża, długość i ogólnie cały wygląd z zewnątrz. Dzisiaj miasto to nazwałem "Wielkopolskim Watykanem" ;). Mnóstwo zdjęć przy bazylice, kupowanie pamiątek dla rodzinki, obchodzenie jej wokoło i takie tam. Trochę czasu nam zleciało, no ale trzeba też wrócić do domu. W drodze powrotnej zdecydowaliśmy się zahaczyć o elektrownię w Pątnowie- skoro tak blisko byliśmy, to grzechem byłoby jej nie zobaczyć z bliska. Niby te kominy takie wielkie, bez problemu z Duszna je widać, ale jakiegoś super- mega wrażenia na mnie nie zrobiły... Dalej jedziemy przez Kazimierz Biskupi, Nową Wieś, Kamień, Pokoje docieramy do Słupcy, gdzie na ławeczce obok zakładów Mostostalu robimy nieco dłuższą przerwę dla zmęczonych mięśni. Ścieżką rowerową przez Strzałkowo dojeżdżamy do Wólki, gdzie skręcamy na drogę wojewódzką nr 260 w kierunku Mielżyna. W Mielżynie kręcimy w kierunku Jaworowa. Przez Karsewo, Goczałkowo docieramy do Gniezna. Na Witkowskiej żegnam się z Panem Jurkiem i pędzę do babci zawieźć pamiątki z Lichenia i poczęstować się świeżo upieczonym plackiem z gruszkami ;). Spędzam trochę czasu na odpoczynku i wyruszam na wieczorną jazdę po mieście w celu dokręcenia do 200 Km. Wałęsam się tu i tam, robię trochę fotek i do domu. Dzisiejsza wieczorna jazda spodobała mi się, mały ruch na ulicach, gra świateł, temperatura 19 stopni- jechało się wspaniale. Po przyjeździe do domu skonsumowałem izobronika- po takim dystansie się jak najbardziej należał.
    I tak oto ustanowiłem rekord jak na razie życiowy rekord jazdy dziennej, którego w tym roku już raczej nie pobiję :)

    Kopalnia w Kleczewie © micor

    Kopalnia Kleczew; w tle kominy elektrowni w Pątnowie © micor

    Termy Ślesińskie- francuska riwiera w WLKP :) © micor

    Ślesin- jezioro Mikorzyńskie © micor

    Ślesiński smok © micor

    Kamienna fontanna w Ślesinie © micor

    Licheńska bazylika © micor

    Na tle bazyliki © micor

    Obraz Jana Pawła II © micor

    Wieża bazyliki © micor

    Widok z boku © micor

    Widok z boku 2 © micor

    Elektrownia Pątnów © micor

    Kominy elektrowni © micor

    Prawda, że ładnie dymią... © micor

    Mostostal Słupca © micor

    Wieczorna Katedra © micor

    Katedra- widok z placu św. Wojciecha © micor

    Muzeum Początków Państwa Polskiego © micor

    Gnieźnieńska 'Wenecja' wieczorną porą © micor

    Lawinka w błysku flesza © micor